Prezydent FC Barcelony pojawił się dzisiaj na konferencji prasowej. Powiedział m.in.: „Skupiamy się na piłce nożnej i sportach profesjonalnych, nie ma przejściowych sezonów. Mówiliśmy już, że ocenimy sezon, a następnie podejmiemy decyzje, zawsze zachowując szacunek i podziw. W trakcie mojej kadencji przegrana ma swoje konsekwencje. W związku z tym w przyszłym tygodniu ogłosimy tansfery”.
Jeśli chodzi o Messiego, prezydent powiedział, że „Sprawa nowego kontraktu idzie dobrze, ale nie jest on jeszcze gotowy. Relacje są dobre, złożymy mu propozycję w zależności od możliwości klubu”.
Mówiąc o sekcjach przyznał, że podziwia „Xaviego Pasquala i Davida Barrufeta. Z powodów sportowych dokonaliśmy zmian. Proszę o uszanowanie naszej decyzji. Pasqualowi bardzo dobrze pójdzie, gdziekolwiek trafi. Jeśli chodzi o Barrufeta, musieliśmy zmniejszyć liczbę dyrektorów sportowych. Myślę, że doskonale to rozumie, jeśli będziemy mogli, przeniesiemy go. Mniej więcej to samo dzieje się w piłce nożnej halowej”.
Zanim zapytano go o Superligę, skomentował: „Kiedy przybyłem, projekt już był na bardzo zaawansowanym etapie. Uważaliśmy, że powinniśmy podchodzić do niego z rezerwą, a ostateczną decyzję podejmą na zgromadzeniu socios. Chcemy, żeby futbol był zrównoważony i żeby kluby nie cierpiały. Jesteśmy gotowi, aby rozpocząć dialog”. Decyzja zależeć będzie od wyników zgromadzenia, które „odbędzie się 20 lipca. Audyt jednak trwa. Niektóre dane nas martwią, chcemy być transparentni. W niektórych przypadkach sytuacja jest zaskakująca”.
Jaki jest motyw tej konferencji?
Chcemy przedstawić wyjaśnienia. Zauważyliśmy pewne zaniepokojenie. W połowie sezonu trafiliśmy do klubu, który miał projekt, który nie działał. Kończymy nasz projekt, uważamy, że przyniesie wiele radości. Kończymy jeden i zaczynamy kolejny.
Jaką wiadomość ma Pan dla socios?
Cierpliwość i optymizm. Przyszły sezon będzie pełen sukcesów. Drużyny, które tworzymy, spodobają się.
Kto jest teraz pańskim piłkarskim idolem?
Zawsze Johan Cruyff. Zawsze się nim inspirujemy. Chcemy być odważni, wygrywać i wygrywać grając dobrze.
Myślał Pan o pociągnięciu poprzedniego zarządu do odpowiedzialności ?
Tak, przypadek Laietà jest zaskakujący i niepokojący. Wezwiemy ich do odpowiedzialności, bo działanie takie, jak te, prowadzą nas do skomplikowanej sytuacji finansowej.
Sposób, w jaki zwolniono trenerów, mógł być lepszy?
Wszystko można poprawić. Zauważyłem pewne nieporozumienie, bo być może nie wyjaśniliśmy wszystkiego dobrze. Jeśli chodzi oXaviego Pasquala, spotkaliśmy się z sytuacją kontraktową, na którą nie mogliśmy pozwolić. W przypadku wygrania Ligi Mistrzów przedłużono by jego umowę, a my chcemy szybciej dokonać zmian.
A Koeman?
Ma ważny kontrakt i szanujemy go. To inny temat. Oceniamy to, co zrobił w trakcie sezonu. To trener, który już tu był, kiedy przybyliśmy, musimy z nim porozmawiać, aby wiedzieć, czy Barça, którą chce stworzyć, jest taka, jak sobie wyobrażamy. Wszyscy musimy się zaangażować.
Liczy Pan na Koemana na nowy sezon?
Powiedziałem mu już to, co miałem. Mamy bezpośrednią i bardzo jasną relację. Rozmawiamy o przyszłości.
Koniec cyklu obejmuje ważnych zawodników?
Porozmawiamy ze wszystkimi. Właściwie już rozmawiamy. W ostatnich latach w niektórych kwestiach nastąpiło rozluźnienie, ponieważ zmniejszyły się wymagania. Przegrana nie miała znaczenia. Spotykamy się z osobami, które chcą pomóc i ponownie wygrywać.
Marzeniem jest Guardiola?
Po pierwsze, chcę, żeby w sobotę wygrał Ligę Mistrzów. To byłoby wspaniałe. Nie przyszedłem, żeby mówić o moich marzeniach.
Xavi jest jedną z opcji?
Ze względu na szacunek do Koemana trzeba poczekać. Rozmawiamy z nim [Koemanem], nie skreślajcie go. Zawsze pojawiają się jacyś trenerzy, ale decyzja należy do nas.
Może Pan powiedzieć coś o ofercie dla Messiego?
Oferta mieści się w możliwościach Barçy. Na pewno zasługuje na więcej i może osiągnąć więcej, ale ze względu na jego chęć uczynienia Barçy wielką, myślę, że docenia nasz wysiłek. Sądzę, że chce zostać i jest podekscytowany. Jestem umiarkowanym optymistą.
Koeman może zapewnić nowy impuls?
Nie ma przejściowych sezonów. Chcemy przeprowadzić ważne transfery, Koeman ma dobry profil. Relacje są bardzo dobre.
W jakim stopniu będziecie brali pod uwagę opinię szatni?
Chcemy szatni z talentem, która poświęci się grze. Decyzja dotycząca trenera należy do prezydenta i zarządu. Drużyna będzie nosiła nasz znak.
Najważniejszym wyzwaniem jest obniżenie wydatków na pensje?
Obecnie pensje to 110% przewidzianych przychodów. Trzeba to dostosować. Teraz na każde zaoszczędzone 100 mln możemy wydać tylko 25.
Jakie zmiany nastąpią w Espai Barça?
Audyt przesądzi o końcowym projekcie. Przedstawimy ratuszowi plan poprawek. Jeśli wszystko pójdzie szybko, pod koniec roku będziemy mogli rozpocząć projekt z niektórymi zmianami.
Jeśli Koeman zostanie, będzie mógł pracować wiedząc, że powiedział mu Pan, że szuka kogoś, kto go zastąpi?
Tak, relacje są dobre.
Zaskoczyło Pana, że Tebas powiedział, że nie będzie was bronić?
Prywatnie traktujemy się z szacunkiem i podziwem. Publicznie jest bardziej bojowo nastawiony. Zaskakują mnie jego niektóre wypowiedzi. W takich sprawach zawsze pojawiają się sporne punkty, ale szukamy tych, w których się zgadzamy.
Trzeba będzie zostawić Camp Nou i przenieść się na Montjuïc?
Mówimy o architektonicznej perle. Postaramy się na przemian prowadzić prace i grać. Przez osiem miesięcy nie będzie można tego zgrać, ale kalendarz nie jest pewny. Pracujemy nad zgraniem wszystkiego.
O co prosił Pana Messi ws. przedłużenia kontraktu?
Po pierwsze prosi o szacunek, chce czuć się dobrze i dobrze się bawić. Aby tak się stało, musi móc wygrywać. Dużo od siebie daje.
W drużynie jest coś, co się Panu nie podoba?
Były rzeczy, które mi się nie podobały i takie, które były dobre. W Paryżu rozegraliśmy wielki mecz, w finale Pucharu Króla również. Ale tutaj przychodzisz, aby rywalizować, żeby wygrać.
Jeśli nie dojdzie do porozumienia z Koemanem, wie Pan, kogo Pan chce?
To coś, o czym, nie będę mówił. Nie będę opowiadał o moich ukrytych pragnieniach.
Po zwycięstwie w wyborach improwizowaliście, aby uzyskać gwarancje bankowe, co spowodowało zmiany w kandydaturze dyrekcji finansowej?
To inne sprawy. Aktualny minister finansów postanowił tak z powodów osobistych. Mamy dobrze wykwalifikowanych pracowników do poprowadzenia spraw finansowych klubu. Gwarancje zostały złożone, gwarancje na 125 milionów. Muszę powiedzieć, że nie jest łatwo je osiągnąć, ale jesteśmy szczęśliwi, że nam się to udało. Mam nadzieję, że nastąpią zmiany, bo to bez sensu. Gwarancje nie zwalniają cię z odpowiedzialności.
Czemu nie wierzy Pan w Xaviego?
Życzę mu, aby był wielkim trenerem. To delikatny temat, bo jest przyjacielem, a to trochę komplikuje sprawę. Rozwiązanie nie jest takie samo jak w 2003 czy 2008 roku.
Co zmieniło się w Messim od czasu burofaksu?
Wszystko idzie dobrze, ale jeszcze nie jest gotowe. Zmieniło się to, że wcześniej był inny prezydent, teraz jestem ja. Chce, żeby Barça myślała o wielkich rzeczach.
O czym rozmawiał Pan z Ceferinem?
Nie przewidujemy proszenia o wybaczenie za myślenie i nie zapłacimy sankcji. Jeśli nas ukarzą, udamy się do TAS i na pewno wygramy. Ci, którzy opuścili Superligę, zrobili to pod ogromną presją. Jesteśmy w kontakcie z niektórymi klubami, które uczestniczyły w początkowym projekcie, z innymi nie, bo nie interesuje ich to, ponieważ mają za sobą wsparcie finansowe.
Kiedy Barça będzie mogła po raz kolejny pozyskać światową gwiazdę?
Kiedy uporządkujemy naszą sytuację ekonomiczną. Jesteśmy pewni, że nam się to uda. Za nami stoją wielcy inwestorzy, chce w tym uczestniczyć wiele osób. Za maksymalnie dwa lata sytuacja zostanie uzdrowiona.
