Barça wygrała Ligę Mistrzów! I do tego w wielkim stylu, pokonując Sporting Lizbona 4-0 w niedzielnym finale w Rydze. Gole strzelili Lozano, Ferrao, Pito i bramkarz Dídac.
Przed meczem istniały pewne obawy, że piłkarze Barcelony mogą być zmęczeni po niesamowitym meczu z Benficą w półfinale. Nie było na to szans! Dzięki temu, że Sporting musiał wystąpić bez kluczowego Pany'ego Vareli, który został zawieszony na ten mecz, Katalończycy zrobili w tym spotkaniu wszystko, co trzeba - usiedli z tyłu i bronili się, kiedy było to konieczne, a następnie aatakowali portugalską bramkę, stosując bardzo bezpośrednią taktykę.
Mimo to Sporting wyglądał na lepszą drużynę, zanim w 16. minucie kapitan Sergio Lozano zdobył 300. gola w swojej karierze. Gdy przeciwnicy byli oszołomieni, Pito wymierzył kolejną karę, wykorzystując błąd Zicky'ego i strzelając gola numer dwa.
Słodka zemsta
Rok temu Barça przegrała w finale Ligi Mistrzów z tym samym przeciwnikiem, kiedy do przerwy prowadziła 2-0 i wydawało się, że ma wiatr w żaglach. Jednak piłkarze Dumy Katalonii stracili koncentrację i przegrali mecz 3-4. Trzeba było się upewnić, że to się nie powtórzy.
Futsaliści wyraźnie wyciągnęli wnioski z błędów popełnionych w poprzednim sezonie i do drugiej połowy podeszli w pełni profesjonalnie. Dopiero gdy Carlos Ortiz dośrodkował do Ferrao, a ten strzelił celnie na 3-0, mogli pozwolić sobie na odrobinę rozluźnienia. Sporting nie miał innego wyboru, jak tylko skorzystać z pomocy bramkarza, ale Barça nie tylko dobrze się broniła, ale także dodała soli do rany Sportingu, gdy bramkarz Dídac Plana trafił do pustej siatki, gdy na zegarze pozostały zaledwie dwie minuty.
4-0 i trofeum Ligi Mistrzów wraca do Barcelony!
Czwarty tytuł
Barça po raz czwarty została mistrzem kontynentu (wszystkie trofea w ciągu ostatniej dekady), i w ciągu trzech lat zdobyła drugi tytuł. Po zwycięstwach w Lleidzie (z Dynamem Moskwa w 2012 roku), Baku (z Dynamem Moskwa w 2014 roku) i Barcelonie (z ElPozo w 2020 roku) stolica Łotwy, Ryga, również zajmuje szczególne miejsce w sercach fustalowych culers.
Piłkarzom brakuje już tylko jednego zwycięstwa do wyrównania rekordowego dorobku Movistar Interu, który wynosi pięć trofeów Ligi Mistrzów.
Kolejny wspaniały sezon
Sergio Lozano jest jedynym zawodnikiem, który występował we wszystkich czterech mistrzowskich drużynach Barçy, choć był to również czwarty tytuł dla Carlosa Ortiza, który zdobył już trzy z Movistarem Inter. Tylko Pito i André Coelho wygrali LM po raz pierwszy.
Po Superpucharze Hiszpanii zdobytym w meczu z Palma Futsal i Pucharze Hiszpanii z ElPozo, drużyna zdobyła w tym sezonie trzy ważne trofea. Do tej kolekcji można jeszcze dodać tytuł mistrza Hiszpanii.
Barça: Dídac Plana, André Coelho, Dyego, Adolfo, Ferrao, Povill, Matheus Rodrigues, Sergio Lozano, Pito, Marcenio, Ortiz, Nico Marrón, Miquel Feixas (gk), Alex Lluch.
Sporting: Guitta, Tomás Paço, Joao Matos, Cavinato, Alex Merlim, Zicky, Cardinal, Erick, Pauleta, Waltinho, Miguel Angelo, Esteban, Bernardo Paço (gk).
Gole: 1-0, Lozano (min 16). 2-0, Pito (min. 19). 3-0, Ferrao (min. 21). 4-0, Dídac (min 39).
Żółte kartki: Dyego i Povilla (Barça); Miguel Angelo, Waltinho, Erick, Tomás Paço i Cardinal (Sporting).
Sędziowie: Nikola Jelic, Vedran Babic.