Iñaki Peña miał ważne zadanie zastąpienia ter Stegena w meczu z Rayo Vallecano. Bramkarz nie grał w oficjalnych rozgrywkach od 4 czerwca, kiedy to rozegrał 27 minut w miejscu Niemca przeciwko Celcie, a teraz w 14. kolejce znalazł się w wyjściowej jedenastce z powodu bólu dolnej części pleców ter Stegena.
Peña po meczu wypowiedział się dla DAZN i przyznał, że zakończył spotkanie z mieszanymi uczuciami: "Na poziomie osobistym jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem zagrać więcej minut, ale na poziomie drużynowym było nam trudniej w pierwszej połowie. Szkoda ich gola, bo był niespodziewany, a nasz również padł trochę za późno, ale w drugiej połowie przenieśliśmy grę w kierunku bramki Rayo, czego chcieliśmy".
Bramkarz przyznał, że pierwsza połowa nie była dobra, ale wiedzieli, jak się pozbierać i poprawić w drugiej części: "Myślę, że zagraliśmy dobrze w drugiej połowie, wiedzieliśmy, że to mecz, w którym trzeba cierpieć. Gol nas zaskoczył, ale wiedzieliśmy, że gra potoczy się w ten sposób, jeśli strzelą przeciwko nam bramkę".
Na koniec wypowiedział się na temat tego, czy pozycja Óscara Valentína przeszkadzała mu w akcji bramkowej: "Powiedziano mi, że przy pierwszym dośrodkowaniu jest na spalonym, ale ostatecznie trudno jest mi wydać opinię z bramki".