Wszyscy wiedzą, że Barça chciałaby wzmocnić środek pola w nadchodzącym sezonie. Podczas gdy Blaugrana pracuje nad osiągnięciem niezbędnego fair play, aby realizować swoje cele, jest kilka ofert, które napływają bezpośrednio lub pośrednio. Jednym z zawodników, którzy z chęcią przywdzialiby koszulkę Barçy, jest Lamine Camara, pomocnik Metz.
Na razie priorytet w obszarze sportowym uległ zmianie, a postać Nico Williamsa stała się ważniejsza niż kiedykolwiek. Plan klubu nieco się zmienił i chociaż nadal chodzi o sprowadzenie pomocnika, Barça chciałaby najpierw zainwestować w zawodnika Athleticu, a następnie wzmocnić środek pola.
Spora opłata transferowa, jaką trzeba by zapłacić za sprowadzenie Nico, sprawia, że trudno myśleć o Amadou Onanie z Evertonu czy nawet Mikelu Merino, bardziej przystępnej alternatywie. Dlatego w Barcelonie przeszukują też rynek w poszukiwaniu tańszych graczy, czy to poprzez bardzo niski transfer, czy nawet wypożyczenie.
Od końca sezonu Barça ma kolejną tanią opcję. Jest nią Lamine Camara, defensywny pomocnik, który gra dla Metz. Jest wyceniany na 10 milionów euro, a spadek francuskiej drużyny do Ligue 2 oznacza, że Senegalczyk prawie na pewno odejdzie tego lata.
Monaco i Galatasaray to dwa kluby, które były łączone z afrykańskim pomocnikiem. We Francji mówi się o cenie wywoławczej wynoszącej około 12 milionów, choć wydaje się mało prawdopodobne, aby Barça zdecydowała się na podpisanie kontraktu z Camarą. Nawet w formie wypożyczenia z opcją wykupu, która byłaby bardziej realistyczną formułą.
Należy pamiętać, że w czasie zimowego okienka Barça już badała hipotetyczne pozyskanie Lopy Diona, który miał przyjść jako tania opcja. Teraz postać Lamine Camary miałaby podobną rolę, ale obecnie klub ma inne priorytety i nie było żadnego ruchu poza monitorowaniem.