Pedri kontynuuje swoje dobre występy i po raz kolejny poprowadził środek pola Barcelony w meczu, na który bardzo czekali: "Rozmawialiśmy o tym przed rozpoczęciem, to był bardzo ważny mecz. Kibice zawsze kochają derby".
Pomocnik skupił się na wysokiej intensywności drużyny oraz wysokim poziomie ataku i obrony: "Przede wszystkim intensywność, którą wkładamy w mecze. Drużyny zauważają to w drugiej połowie. Linia defensywna wykonuje spektakularną pracę. Zawodnicy, których mamy z przodu, wyznaczają styl. Są w dorym momencie i wszystko idzie po ich myśli".
Zakończył, podkreślając całą pracę, aby wrócić na swój najlepszy poziom: "Cóż, przede wszystkim jest dużo pracy, której nie widać. Zawsze jest dużo krytyki i to boli, myślę, że poprawiłem się trochę we wszystkim, aby spróbować zachować ciągłość i jestem zadowolony, że mogę cieszyć się grą z piłką".
Espanyol trzy razy wczoraj trafił do siatki, ale w dwóch przypadkach VAR wykazał spalonego. Barça gra na krawędzi, ale po 13 nieuznanych bramkach przy tej samej strategii, jest to już jeden z głównych filarów gry.
Po meczu Pau Cubarsí podkreślił dobrą pierwszą połowę, która zakończyła się zwycięstwem 3:0: "Zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę, wyszliśmy bardzo dobrze i byliśmy w stanie szybko objąć prowadzenie na tablicy wyników. Jesteśmy bardzo pewni siebie i dajemy z siebie wszystko".
Zawodnik Estanyolu uważa, że jest to coś, co muszą robić ze względu na sposób gry drużyny Flicka: "Zawsze staramy się grać bardzo wysoko, aby zostawić przeciwników na spalonym. To ryzykowne, ale musimy to robić".
Biorąc pod uwagę dwa nieuznane gole Mbappé na Bernabéu i Kane'a w Lidze Mistrzów, a także dwa ostatnie Espanyolu, Cubarsí stwierdził, że wiedzą już, że napastnicy znajdują się na złej pozycji: „Kiedy sprawdzają to na VAR, wiemy już, że to offside, ale niektóre zagrania były na styku”.
Dani Olmo był jedną z głównych niespodzianek w wyjściowej jedenastce Hansiego Flicka przeciwko Espanyolowi. Zawodnik był jednym z najlepszych piłkarzy Barçy przed kontuzją odniesioną w meczu z Gironą, a w derbach pokazał, że wrócił do 100% dyspozycji. Zdobywając dwie bramki w pierwszej połowie, powrócił do wyjściowego składu w wielkim stylu.
Były gracz Lipska podkreślił, że po świetnym tygodniu i miesiącu październiku, celem było utrzymanie passy: "Ważne było, aby nadal wygrywać, mamy za sobą bardzo dobry tydzień, ale musieliśmy iść dalej. Espanyol chciał dać z siebie wszystko, ale zagraliśmy bardzo dobry mecz, chociaż mamy rzeczy do poprawy. W drugiej połowie byliśmy bardziej zrelaksowani i daliśmy im szansę na wejście do gry".
Olmo, który doznał kontuzji 15 września w meczu z Montilivi, wrócił do pierwszego składu po meczach z Bayernem i Realem Madryt: "Czuję się dobrze, chciałem wrócić i pomóc drużynie. Chcę nadal dobrze się bawić, grać i wygrywać. Nie jest źle (jego liczby strzeleckie), jestem zadowolony z obrotu spraw. Byłem przekonany, że mogę oiągnąć te liczby, kiedy tu przybyłem, ponieważ znałem klub i zawodników".
Dzięki świetnym liczbom w ofensywie, Barça osiągnęła 40 bramek w La Lidze, a Olmo podkreślił wysoki poziom ataku Culé: "Jesteśmy drużyną, która ma wiele bramek zdobytych zarówno przez napastników, jak i drugą linię, gramy bezpośrednio i stwarzamy wiele okazji".
Zakończył mówiąc o sytuacji w Hiszpanii i chciał wesprzeć wszystkich mieszkańców Walencji: "Może nie powinniśmy byli grać, ale z tego miejsca chcemy wysłać całe nasze wsparcie osobom dotkniętym przez DANA. My w klubie zamierzamy pomóc tak bardzo, jak tylko możemy".