Negocjacje Barcelony z La Ligą w sprawie rejestracji kontraktu Daniego Olmo w ostatniej chwili wywołały alarm wśród wielkich klubów, które chciały skorzystać z drzwi, które niespodziewanie się przed nimi otworzyły.
Możliwość podpisania kontraktu z Danim Olmo za bezcen, ponieważ byłby on wolnym graczem, to bardzo apetyczna opcja dla drużyn. A tym bardziej, jeśli pojawia się właśnie w momencie otwarcia okienka transferowego. PSG, Chelsea, Bayern, Arsenal czy nawet Manchester City stoją przy drzwiach, aby potwierdzić, że jest on zawodnikiem, którego można pozyskać.
Nie tylko za granicą istnieje zainteresowanie złożeniem oferty Daniemu Olmo, ale także w Hiszpanii. Real ma już wielu zawodników o takim profilu, ale inaczej jest w przypadku Atlético. Cholo Simeone, który zawsze zwracał uwagę na graczy, którzy nie znajdują się w planach FC Barcelony, ma oczy szeroko otwarte na możliwość sprowadzenia Olmo.
Wolą zawodnika jest maksymalne wykorzystanie wszystkich możliwości pozostania w Barcelonie. I nie będzie się spieszył, aby zacząć myśleć o zmianie zespołu. Tego lata poczynił już zbyt wiele starań, by móc wrócić do Barcelony, by teraz zrezygnować przy pierwszej nadarzającej się okazji. Należy jednak wziąć pod uwagę, że zeszłego lata Olmo miał już wiele drużyn, które były zainteresowane jego sytuacją i które przedstawiły oferty podpisania z nim kontraktu. To właśnie zespoły z Premier League chciały go zakontraktować. Teraz sytuacja wygląda inaczej.
Luis Enrique, na przykład, miał go już w reprezentacji Hiszpanii i jest to zawodnik, którego chciałby włączyć do drużyny. Pep Guardiola, któremu bardzo brakuje zawodników o takim profilu i potrzebuje impulsu, aby zmienić dynamikę City, również mógłby dopasować takiego gracza jak Olmo, który ponadto przybyłby na zasadzie wolnego transferu.
W sylwestrowy wieczór wiele klubów dzwoniło do swoich kontaktów w Hiszpanii, aby potwierdzić realność sytuacji w katalońskich gigantach i dowiedzieć się, czy istnieje możliwość podpisania kontraktu z Olmo.
Wydaje się to niemożliwe, ale należy pamiętać, że PSG miało już okazję tego kalibru jakiś czas temu, gdy Laporta nie przedłużył umowy Leo Messiego. Wówczas Argentyńczyk w kilka dni musiał wziąć się w garść i znaleźć sobie drużynę. Dziś Olmo może znaleźć się w podobnej sytuacji.