Trener Barcelony Hansi Flick pojawił się w sobotę na konferencji prasowej poprzedzającej mecz z Valencią.
Jakiej Valencii się Pan spodziewa?
Mam nadzieję, że zagramy dobrze. Valencia ustabilizowała obronę i wie, jak grać dobry futbol. To dla nas trudny mecz, ponieważ będziemy musieli kreować grę, aby stwarzać szanse i strzelać bramki, żeby wygrać mecz.
Kto zagra w najbliższą niedzielę, Szczęsny czy Iñaki Peña?
Cóż, trzeba będzie poczekać do niedzieli...
Szczęsny spisał się lepiej niż Iñaki Peña?
Powiem to samo. Będziemy musieli poczekać na tę niedzielę. Dzisiaj postanowiłem nie rozmawiać o wyjściowej jedenastce.
Co Pedri wnosi do drużyny, czy mógłby odpocząć po tylu meczach z rzędu w roli startera?
W tej chwili Pedri ma się dobrze. Jest w formie i jest gotowy w 100%. Wyjaśniłem to na jednej z ostatnich konferencji prasowych. Zmieniliśmy nieco naszą filozofię w porównaniu do poprzedniego sezonu. Wystawiamy go do gry, ponieważ jest to dla niego dobre. Oczywiście dbamy o niego, ale jeśli może grać, to gra. Potrzebujemy świeżego zespołu na jutro. Będzie kilka zmian, ale zobaczymy.
Bordalás mówi, że nie podobało mu się, że porównał Pan mecz Getafe-Barça do meczu tenisa. Ma Pan coś do powiedzenia?
Nie mam nic do powiedzenia na ten temat.
Biorąc pod uwagę, że zakwalifikowaliście się już do kolejnej rundy Ligi Mistrzów, czy priorytetem jest dla Pana La Liga i czy da Pan odpocząć zawodnikom w Champions League?
Dla mnie ważne jest, abyśmy skupili się na meczu i go wygrali. Zawsze koncentrujemy się na następnym meczu i to samo zrobimy i tym razem. Zastanowimy się, czy są gracze, którzy muszą odpocząć w tę niedzielę i zobaczymy, co stanie się przeciwko Atalancie. Każdy mecz, szczególnie u siebie ze względu na naszych kibiców, jest dla nas ważny.
Jakie wiadomości otrzymuje Pan od swojego środowiska w Niemczech na temat swojej pracy?
Oczywiście otrzymuję wiele wiadomości. Czasami nie mogę na nie wszystkie odpowiedzieć, ale cieszą się. Najważniejsze jest to, że zawodnicy są zadowoleni. Razem z moim sztabem trenerskim dam z siebie wszystko, aby dobrze przygotować zawodników. I muszę być wdzięczny wszystkim. Mecz z Benficą był niesamowity. Skupiliśmy się na naszej sile, a zawodnicy widzieli, że mamy do nich zaufanie. A jeśli zareagowałem w Lizbonie, to dlatego, że mam sztab, który pomaga mi i pomaga zawodnikom.
Czy uważa Pan, że jest jedna Barça w Lidze Mistrzów i druga w La Lidze?
Możemy myśleć, że w La Lidze straciliśmy wiele punktów. W Getafe to była nasza wina. Ale to nie ma nic wspólnego z Getafe, to ma związek z nami, że nie byliśmy wystarczająco skoncentrowani. I tego oczekuję od drużyny w kolejnych meczach.
Rozmawiał Pan z Christensenem, liczy Pan na niego?
Oczywiście, że z nim rozmawiałem. Wrócił po długiej kontuzji, teraz jest z powrotem. Trenuje dobrze, ale są zawodnicy, którzy go wyprzedzają. Znamy też jego jakość. Kiedy będzie gotwy na 100%, zobaczymy, co się stanie.
Pau Víctor nie dostaje minut. Czego potrzebuje, aby odgrywać ważniejszą rolę, na jakiej pozycji uważa go Pan za najlepszego?
Myślę, że trzeba też spojrzeć na sytuację, z której wychodzi. W zeszłym roku grał w drużynie rezerw i miał dobry presezon, ale każdy mecz jest trudny. Nie zawsze łatwo jest wystawić wszystkich i każdemu dać minuty. Ale radzi sobie dobrze. Najważniejsze jest to, że strzela gole i to właśnie robi na treningach.
Araújo i Gerard Martín odnowili kontrakt. Zrobią to Pedri i Gavi. Czy ta polityka ciągłości, którą prowadzi klub, jest dla Pana ważna?
Deco i klub wykonują bardzo dobrą robotę. Deco rozmawia z zawodnikami i podoba mi się sposób zarządzania drużyną.
Jaka jest Pana opinia na temat tego, co Bielsa może zrobić z Araújo w Urugwaju?
Rozmawiałem z nim i najważniejsze jest to, że jest sprawny. Skupiam się na Barcelonie i mogę powiedzieć, że trenujemy z Araújo i że wciąż może być lepszym zawodnikiem. Może się poprawić, a Bielsa będzie miał dobrego zawodnika z powrotem w Urugwaju w czerwcu.