Jedną z największych zmian, a zarazem jednym z największych sukcesów Barçy w ostatnim sezonie była przygotowanie fizyczne. Odpowiedzialny za to był Julio Tous, zatrudniony przez klub wraz ze swoim zespołem i oddany do dyspozycji Hansiego Flicka, z którym doskonale się dogadywał.
Będąc już na wakacjach, Tous udzielił wywiadu Flashcore, w którym poruszył różne tematy. Wśród nich znalazła się kwestia powrotu do zdrowia Marca-André ter Stegena, o którym teraz wszyscy mówią w związku z przybyciem Joana Garcíi i jego możliwym odejściem, oraz decyzja Flicka o pozostawieniu Szczęsnego na bramce.
„Kiedy zawodnik jest tak długo poza grą, wszyscy chcą, żeby szybko wrócił, a przede wszystkim on sam. Wtedy próbuje się wymusić wszystko, co tylko możliwe. Stało się tak, że był bramkarz, który ugruntował swoją pozycję. Ostatecznie trener podjął decyzję, a cały sztab pokazał dane, które były potrzebne, aby ją poprzeć lub odrzucić. W tym roku okazało się, że kiedy Tek wychodził na boisko jako bramkarz, drużyna, jak powiedział trener, nie przegrywała. Nie było powodu, aby go zmieniać. Była to bardzo delikatna decyzja, ale dość logiczna”, powiedział Tous.
Szef przygotowania fizycznego Barçy mówi również o wielkiej gwieździe drużyny, zaledwie 17-letnim Lamine Yamalu. Uważa, że zawodnik z Rocafonda jest bardzo dojrzały jak na swój wiek. „Ten chłopak ma w sobie coś wyjątkowego, co zaskakuje wszystkich. Myślę, że Barça i La Masía wykonały niesamowitą pracę w zakresie edukacji”.
Tous dziękuje również Flickowi za ułatwienia w pracy i chwali sposób, w jaki Niemiec zdołał zjednoczyć swoich najbliższych współpracowników, których sprowadził z Niemiec, z członkami sztabu klubu. „Istnieją dwie krzyżujące się ścieżki: to, co już istniało w Barcelonie, oraz sztab trenerski kierowany przez Flicka, który przybył z Niemiec z nowymi pomysłami, tworząc fantastyczną synergię. Dla mnie było to najbardziej godne uwagi w tym sezonie”, wyjaśnił.
Ponadto główny trener Barçy odpowiedzialny za przygotowanie fizyczne mówi o Klubowych Mistrzostwach Świata, które mogą mieć konsekwencje dla uczestników w przyszłym sezonie. „Na szczęście nie bierzemy udziału w tych rozgrywkach, aby chronić zdrowie zawodników. Wszyscy chcieliby wygrać Klubowe Mistrzostwa Świata i byłoby to idealne rozwiązanie, ale z punktu widzenia profilaktyki jest to problem. Uczestnicy będą musieli bardzo ostrożnie wykorzystać kilka tygodni przerwy, aby zawodnicy mogli zresetować się psychicznie i zregenerować fizycznie”, uważa Tous.