Barcelona Hansiego Flicka zawsze była charakteryzowana jako drużyna ofensywna, odważnie dążąca do ataku i generalnie stawiająca atak ponad obronę. Choć nie zaniedbują defensywy, można powiedzieć, że bronią się atakując. Co więcej, rzadko grają asekuracyjnie. Biorąc pod uwagę te cechy, nic dziwnego, że pod wodzą niemieckiego trenera rok 2025, który dobiega końca, plasuje się na piątym miejscu pod względem liczby strzelonych bramek w historii klubu: łącznie 169.
Pokonał go jedynie rok 2015 z rekordem 180 bramek, 2012 ze 175 bramkami, 2016 ze 174 i 2011 ze 172 bramkami. We wszystkich tych latach w Barcelonie grał Leo Messi, który sam był w stanie osiągnąć spektakularne wyniki.
Zespół Hansiego Flicka nabrał rozpędu po porażce w El Clásico, wygrywając osiem ostatnich meczów La Ligi różnicą co najmniej dwóch bramek, co stanowi najlepszy wynik od 2017 roku. Ta passa rozpoczęła się od zwycięstwa nad Elche (3:1), a później była Celta Vigo (2:4), Athletic (4:0), Alavés (3:1), Atlético Madryt (3:1), Betis (3:5), Osasuna (2:0) i Villarreal (0:2).
Kolejnym dowodem ofensywnej mocy Barcelony jest 38 kolejnych meczów La Ligi, w których strzeliła gola, bijąc rekord Barcelony Valverde. Aby pobić rekord wszech czasów La Ligi, zespół Flicka stoi przed nie lada wyzwaniem, ponieważ obecny wynosi 64 kolejne mecze ze strzelonymi golami, co Barcelona osiągnęła między styczniem 2012 a wrześniem 2013 roku pod wodzą trzech różnych trenerów: Pepa Guardioli, Tito Vilanovy i Taty Martino.
Do tej pory w tym sezonie Barcelona strzeliła już 67 goli we wszystkich rozgrywkach, średnio 2,68 gola na mecz. W poprzednim,też za kadencji Hansiego Flicka, Blaugrana zdobyła łącznie 174 gole we wszystkich rozgrywkach (La Liga, Liga Mistrzów, Puchar Króla i Superpuchar Hiszpanii). Średnia 2,9 gola na mecz była naprawdę imponująca.








