José María Gutiérrez, "Guti", drugi kapitan Realu Madryt, zapewnił, że to właśnie jego drużyna ma największe szanse na zdobycie Mistrzostwa Hiszpanii i Ligi Mistrzów. Podkreślił, że dwanaście punktów przewagi Barcelony nad "Królewskimi" nie jest niczym definitywnym.
"Zarówno w La Liga, jak i w Champions League jest kilka świetnych drużyn, ale to Real jest głównym kandydatem do zdobycia obu trofeów. Od dwóch lat wygrywamy ligę; teraz jest to trudne, ale nie niemożliwe. W Lidze Mistrzów jesteśmy wśród faworytów do tytułu".
Guti rozumie euforię kibiców Barçy.
"W tych okolicznościach jest to czymś normalnym. Wszystko idzie im świetnie. Ale ta euforia chyba spowoduje, że Barcelona osłabnie i wtedy ją dogonimy. Będziemy też walczyć z innymi drużynami".
Drugi kapitan Realu stanął również w obronie swojego przyjaciela, Pedji Mijatovicia.
"Dokonaliśmy dobrych transferów. Obaj ci piłkarze są młodzi i uczynią bardzo duże postępy. Nieważne, który zagra w Lidze Mistrzów, na pewno będzie bardzo pomocny drużynie"
Guti zabrał także głos w sprawie odejścia Schustera i zatrudnienia Juande Ramosa:
"Schuster zrobił wiele dobrego. Chciał, aby drużyna grała na jak najwyższym poziomie. Następnie nadszedł czas na zmianę. Nie wiadomo, czy będzie ona zmianą na lepsze czy na gorsze. Jeśli będziemy dobrze pracować, będziemy szli coraz wyżej. Juande większy nacisk kładzie na taktykę, ale treningi pod jego kierownictwem niewiele się różnią od treningów prowadzonych przez Schustera." Piłkarz podkreślił, że nowy trener lubi porządek, ale on dysponuje tą samą swobodą na boisku.
Na koniec Guti stwierdził, że jednym z głównych kandydatów do tytułu mistrzowskiego jest również Villarreal. "Żółta Łódź Podwodna" zmierzy się bowiem w najbliższy weekend na Santiago Bernabeu z Realem Madryt.
"Ten klub już w zeszłym roku pokazał, że jest zdolny walczyć o trofeum. Gra bardzo dobrze i ma świetnych piłkarzy. To będzie trudny mecz. Barcelona gra w styczniu więcej meczów, niż my, zmęczenie sezonem może im zaszkodzić, a wtedy my wykorzystamy sytuację."