Na dzisiejszej konferencji prasowej przed jutrzejszym meczem Manchesteru City z Barceloną pojawił się piłkarz The Citizens, Yaya Touré.
O wrażeniach przed meczem:
"Czeka nas wielkie spotkanie, nawet biorąc pod uwagę fakt, że nam będzie zależało na dobrym rezultacie przed rewanżowym spotkaniem. Czekają nas dwa spotkania. Musimy bardzo mocno się skoncetrować. Jest wiele różnic między hiszpańskim i angielskim futbolem, więc musimy skupić się na zwalczaniu gry Barçy".
O zamianie Barçy na City:
"Wierzę w Boga. Przybyłem tutaj wygrywać trofea. Wygrałem wiele indywidualnych pucharów, zdobyłem także kilka z City. Mam dla Barcelony wiele szacunku i wiem, że jeśli chcemy tworzyć historię, to musimy wygrać z nimi, choć Barça przyjedzie do nas bardzo pewna siebie. Jeśli ich pokonamy, nasi fani będą niesamowicie szczęśliwi. Barcelona bardzo długo utrzymuje się przy piłce. Musimy wywrzeć dobre wrażenie przeciwko piłkarzom takim jak Xavi, Iniesta, czy - oczywiście - Messi".
O szansach City:
"Ciężej jest wygrywać mecze w Premiership niż w La Liga. Jesteśmy bardzo zadowoleni ze sposobu, w jaki funkcjonuje zespół. Mieliśmy nieco pecha w losowaniu, ponieważ w Barcelonie gra najlepszy zawodnik na świecie. Pracujemy jednak dobrze jako zespół i właśnie jako drużyna możemy wygrywać trofea".
O Fernandinho:
"To wielki piłkarz, który daje twojej drużynie wiele dobrego. Świetnie czyta grę i jest bardzo utalentowany. Fernandinho jest zawodnikiem najwyższej klasy".
O powrocie na Camp Nou:
"Fani Barcelony zawsze traktowali mnie bardzo dobrze. Rewanż na Camp Nou będzie dla mnie bardzo trudny na poziomie emocjonalnym. Nigdy nie powiedziałem o Barcelonie złego słowa. Nie mam nic przeciwko klubowi. Wygrałem z Barçą sześć trofeów i uznałem, że nadszedł najlepszy moment, aby odejść".