Sezon zbliża się ku końcowi, Barcelona ma coraz mniejsze szanse na zdobycie mistrzostwa, a media prześcigają się w poszukiwaniu następców Taty Martino i wzmocnień kadry. Jednak do końca rozgrywek zostały jeszcze trzy spotkania, który wypadałoby wygrać, aby mieć nadzieję na cokolwiek.
Po ostatniej remontadzie z Villarrealem Katalończycy plasują się na drugiej pozycji w tabeli La Liga, ale trzeci Real Madryt ma o jedno spotkanie rozegrane mniej. W kadrze gospodarzy znaleźli się wszyscy dostępni gracze poza Cuenką, który dopiero wczoraj otrzymał zielone światło na grę. Na murawie Camp Nou na pewno nie ujrzymy zaś kontuzjowanych Valdésa, Piqué, Puyola, Alby, Neymara i dos Santosa.
A co słychać w ekipie z Madrytu? Getafe zgromadziło łącznie 35 punktów i zajmuje szesnaste miejsce w tabeli, mając tylko dwa punkty przewagi nad strefą spadkową. W związku z tym każdy punkt jest dla nich niezwykle ważny. Jednak podczas starcia na Camp Nou nawet o remis będzie trudno. W kadrze przyjezdnych zabraknie najważniejszych ogniw. Kontuzjowani są Diego Castro i Ciprian Marica, a Roberto Lago w ostatniej chwili został powołany na mecz. Dodatkowo za nadmiar żółtych kartek zawieszeni są Pedro León i Lisandro. Jedyną dobrą informacją mogą być powroty do kadry Lafity i Ruano.
Dzisiejsze spotkanie będzie jednak ważne z innych przyczyn. Tuż przed meczem minutą ciszy klub i kibice uczczą zmarłego Tito Vilanovę, a na telebimach wyświetlony zostanie specjalnie przygotowany film. Ponadto piłkarze wystąpią w koszulkach, na których pomiędzy herbem klubu, a logiem Nike widniał będzie napis: Per Sempre Etern, Tito.
Katalończycy są faworytem dzisiejszego starcia i każdy wynik inny niż zwycięstwo gospodarzy będzie sporym zaskoczeniem i całkowitą utratą szans na mistrzostwo.
FC Barcelona – Getafe CF, Camp Nou, 3.05.2014, 16:00