Na dzisiejszej konferencji prasowej pojawił się Tata Martino.
O Puyolu:
"Tak jak powiedziałem w filmie poświęconym Carlesowi, jestem mu bardzo wdzięczny za jego hojność i poświęcenie. Czasami z niektórymi osobami łączy cię szczególna więź i to właśnie miałem z Puyolem. Szkoda, że nie miałem możliwości pracowania z nim tak długo, jak bym chciał".
O kontuzjowanych:
"Możliwe, że Piqué, Alba i Neymar nie są w najlepszej formie, jednak nie mamy do rozegrania z nimi sześciu meczów, a zaledwie 90 minut. Musimy zobaczyć, co się wydarzy, jednak po pierwsze chcę także pochwalić ich wielką wolę, aby być tutaj; wielką pracę, którą wykonali, aby wrócić na mecz z Atlético, biorąc pod uwagę fakt, że niezależnie od tego, co stanie się jutro, pojutrze będą już ze swoimi reprezentacjami".
O nowym kontrakcie Messiego:
"Wszystko co jest dobre dla Leo jest także dobre dla nas, ponieważ przenosi się to na boisko. Nowa umowa Messiego to świetna wiadomośc dla Barcelony. Leo jest najbardziej decydującym zawodnikiem w Barcelonie i na świecie".
O taktyce:
"Szukaliśmy taktycznych alternatyw w meczach z Atlético, a im udawało się powstrzymać nasze najsilniejsze strony. W jutrzejszym meczu musimy wygrać. Bardzo ważne będzie to, abyśmy jako pierwsi strzelili bramkę".
O tytule:
"To unikalna szansa na wygranie tytułu w 38. kolejce i to przed własnymi kibicami. Wiemy to my, wiedzą też i oni. Nie ma potrzeby dorysowywania żadnego tła, ponieważ ten mecz różni się od wszystkich innych, które już rozegraliśmy".
O znaczeniu zwycięstwa:
"Prawda jest taka, że pracuję w zawodzie, w którym ciężko jest uzyskać dobre opinie od ogółu. Wszystko jest zawsze poddawane dyskusji, dlatego też nie widzę ewentualnego wygrania tytułu jako możliwości zamknięcia kilku ust. Chcę wygrać to trofeum dla piłkarzy, ponieważ mają oni za sobą bardzo trudny sezon. Byłoby świetnie, gdyby mogli celebrować kolejny tytuł po wszystkim, co musieli przejść".
O faworycie:
"Nie wiem, czy mecze takie jak ten jutrzejszy mają oczywistego faworyta. Ciężko jest także czuć się faworytem w spotkaniu z rywalem, który ma za sobą taki sezon. Nie chcę jednak odpowiedzialności, którą mam na swoich barkach, ponieważ jesteśmy Barceloną, a szanse są wyrównane".
O Diego Coście:
"To jeden z najlepszych napastników na świecie, ale prawdą jest też to, że kiedyś graliśmy mecz z Atlético bez Diego Costy i przegraliśmy".
O ewentualnej celebracji tytułu:
"Nie jestem osobą, która bardzo ekspresyjnie wyraża swoją radość w jakimkolwiek przypadku, zatrzymuję emocje raczej dla siebie. Celebruję wszystko z osobami, które kocham. Chciałbym z całego serca, aby to Barça zdobyła mistrzostwo Hiszpanii, ale nie byłoby ono jakąś wielką zmianą w mojej karierze, ponieważ to ja decyduję o swojej przyszłości i żaden tytuł nie jest w stanie tego zmienić".
O najsmutniejszym momencie sezonu:
"Za czasu mojej kadencji w Barcelonie najtrudniejszym i najsmutniejszym momentem była śmierć Tito Vilanovy. Było to fatalne doświadczenie nawet pomimo tego, że nie byliśmy bliskimi przyjaciółmi".
O najszczęśliwszym momencie sezonu:
"Na to pytanie mam zamiar odpowiedzieć dopiero po jutrzejszym meczu".
O podsumowaniu sezonu:
"Przymiotnikiem, którym określiłbym ten sezon, jest niestabilność. Zaliczyliśmy wiele wzlotów i upadków i nie udało nam się pokazać najlepszej wersji Barcelony. To był bardzo trudny sezon, ponieważ rozpoczął się w niecodzienny sposób. Zazwyczaj trenerzy mają czas na wykonanie fundamentów pod swoją pracę w trakcie presezonu. Nie miałem okazji do pokazania całego swojego repertuaru z piłkarzami. Miałem bardzo mało czasu i wiedziałem, że czeka nas ciężki sezon. Każdy ma swoją własną opinię na temat tego sezonu. Cokolwiek się wydarzy, nie zmienię swojej opinii na temat tego roku. Tak działa futbol. Jeśli wygrywasz, wszystko wygląda całkiem dobrze. Gdy przegrywasz, wszystko zaczyna się sypać".
O Barcelonie:
"Uważam, że miałem możliwość prowadzenia zespołu, który napisał historię piłki. Inne zespoły mogły grać w ten sam sposób, jednak to, co zrobiła Barça, jest inne. Odrębne i trwałe. To bardzo ciężkie".
O Alexisie:
"Dla mnie to skrzydłowy. Oczywiście, radził sobie, gdy wystawiałem go jako '9', jednak uważam, że najlepiej wyglądał na prawym skrzydle".
O zamianie z Atlético:
"Chyba wziąłbym sytuację Los Colchoneros w ciemno, ponieważ im tytuł dają dwa wyniki, nam tylko zwycięstwo".