Wczorajszy występ Undiano Mallenco wołał o pomstę do nieba. Hiszpan nie podyktował jedenastki dla Barçy za atak łokciem Giméneza na Rakitiica, nie zobaczył ewidentnej ręki Leo Messiego przy bramce na 2:0, nie podyktował nawet rzutu wolnego za brutalne wejście jednego ze stoperów Atlético w nogi Neymara, który później musiał opuścić boisko, aby zatamować krwotok, a do tego podyktował zdecydowanie niesłuszną jedenastkę dla drużyny gości. W 57. minucie meczu Jesús Gámez, któremu piłkę odebrać próbował Leo Messi, "popisał się" teatralnym upadkiem w polu karnym Blaugrany, na co Undiano dał się nabrać.
Według eksperta Marki Andújar Oliver arbiter popełnił poważny błąd, został oszukany przez obrońcę Los Colchoneros. Jedenastkę pewnie wykorzystał Mario Mandżukić. W ramach ciekawostki warto dodać, że jedenastka z wczorajszego meczu była pierwszą w historii sprokurowaną przez argentyńskiego gwiazdora Barcelony.