W ostatnim tygodniu doszło do spotkania Luisa Enrique z Robertem Fernándezem, podczas którego przedyskutowano wstępną strategię na zimowe okienko transferowe. Asturyjskiemu szkoleniowcowi najbardziej zależy na transferze 29-letniego Nolito, jednak zarząd - którego zdanie przedstawiał Robert - ma na ten temat inne zdanie.
Według katalońskiego Sportu, Barça nie może pozwolić sobie na wydanie 18 milionów euro na Nolito. Blaugrana nie ma zamiaru kupować gwiazdy z pierwszego rzędu, jednak napastnika, który po pierwsze będzie tani, a po drugie będzie w stanie dopasować się do stylu gry Barcelony. Kataloński klub nie może pozwolić sobie na duże wydatki, ponieważ nie może przekroczyć limitu wydatków na płace, a w dodatku musi zredukować dług o około 50 milionów euro.
W trakcie spotkania Robert miał przedstawić Luisowi Enrique wszystkie kandydatury do wzmocnienia zespołu. Ostateczne decyzje mają zostać podjęte podczas kolejnego spotkania w połowie listopada.
Niewykluczone także, iż Barça nie ściągnie w styczniu... nikogo. Kataloński Sport pisze, że jeśli klub w styczniu będzie w dobrej sytuacji zarówno w lidze jak i w Lidze Mistrzów, to zarejestruje Ardę Turana i Aleixa Vidala, ale nie kupi nikogo więcej, czekając z transferami do letniego okienka transferowego.
Barcelona nie planuje wydawać w styczniu więcej niż 10 milionów euro. Niewykluczone, że klub zdecyduje się na jakieś wypożyczenie, być może z opcją transferu definitywnego. Luis Enrique ma rozumieć obecną sytuację klubu i jest gotowy na wszelkie opcje, choć już teraz myśli także o przyszłym sezonie, przed którym konieczne będą transfery stopera i pomocnika.