Pragniemy przypomnieć, iż poniższe oceny są naszymi (Nat, Polarinho) subiektywnymi opiniami i każdy z użytkowników blaugrana.pl może mieć inne zdanie na temat występu danego zawodnika.
Oceny wyjściowe prezentują się następująco: 6 za wygraną, 5,5 za remis i 5 za porażkę.
Claudio Bravo
Nat: FENOMENALNY występ naszego portero. Każdą swoją interwencją przyprawiał piłkarzy Realu o głęboką frustrację. Druga połowa to prawdziwy koncert bramkarza z Chile. To, co zrobił w sytuacji sam na sam z Ronaldo oraz po strzale główką Portugalczyka było klasą samą dla siebie. Claudio był tego dnia nie do pokonania. Ten występ powinien służyć jako przykład albo wzór. Ojciec czystego konta Barcelony i jeden z jej głównych bohaterów. 10
Polarinho: Fantastyczny mecz naszego Portero. Rozpoczął interwencją przy dośrodkowaniu Ronaldo, ale prawdziwy koncert dał w drugiej połowie. Kilka naprawdę świetnych parad. Można mu zarzucić jedno złe wyjście, ale po co się na siłę czepiać? Ocena maksymalna zasłużona. 10
Dani Alves
Nat: Bardzo podobała mi się gra Daniego w tym spotkaniu. Tym razem nie zapędzał się pod pole karne przeciwnika, skupiając się na asekuracji prawej strony blaugrany. Często wspomagał w rozegraniu zarówno Rakiticia jak i Sergiego Roberto. Dość skutecznie pacyfikował Ronaldo, choć nie obyło się bez błędów. Na plus 3 udane dryblingi. 9
Polarinho: Takiego Alvesa chcę oglądać. Nie tak aktywnego w ofensywie, lecz bardziej defensywnego, uważnego i bardzo skupionego. Nie było dla niego straconych piłek, biegał od pola karnego do pola karnego. Aktywnie uczestniczył w rozegraniu, pomagając rozrywać szyki obronne Realu. 9,5
Gerard Piqué
Nat: Bardzo dobry występ Katalończyka. Wysoki procent celnych podań (96%). Wiele skutecznych interwencji, nieźle prezentował się również w pojedynkach powietrznych. Ponadto Pique zaimponował mi w tym meczu, niezwykle groźnymi, długimi przerzutami (np. do Iniesty w 7 minucie spotkania), które napędzały akcje Barcelony. Żałuję, że Gerardowi nie udało się zdobyć gola na 0:5. Byłoby to niejako ukoronowanie tego wspaniałego wieczoru. Warto jeszcze wspomnieć o tym, że stoper blaugrany występował przy akompaniamencie „symfonii” Santiago Bernabeu, która jednak skończyła się zadziwiająco szybko. 9
Polarinho: Miałem wrażenie, że publika na Santiago Bernabeu tylko go nakręcała. Od początku towarzyszyły mu gwizdy, z których nic sobie nie robił. Miał dwie złe interwencje, ale tych dobrych, skutecznych było znacznie więcej. Prawie bezbłędny mecz Gerarda, który pod koniec grał już właściwie jako napastnik, co można odczytać jako upokorzenie Realu. 9,5
Javier Mascherano
Nat: Argentyńczyk zagrał wprawdzie gorzej od swojego partnera, aczkolwiek był to występ więcej niż przyzwoity. Ofiarnie i z poświęceniem, tak w skrócie można opisać grę Javiera. Na minus sytuacja z początkowej fazy meczu, kiedy to, zdecydowanie za łatwo, dał się ograć Cristiano. Z powodu kontuzji zmieniony w 27 minucie spotkania. 8
Polarinho: Dobry występ Argentyńczyka. Poza jedną nieskuteczną, charakterystyczną dla Javiera interwencją na raz był bezbłędny. Niestety kontuzja wykluczyła go po niespełna pół godzinie gry. 8,5
Jordi Alba
Nat: Kolejny Klasyk i kolejny raz Jordi sprawia, że Gareth Bale praktycznie nie istnieje. Hiszpan „zasuwał” na całej długości boiska, będąc aktywnym w ofensywie, nie zaniedbując przy tym defensywy. Na plus również współpraca z Iniestą, a zwłaszcza z Neymarem. Świetna asysta do Suareza, przy golu na 0:4. 9,5
Polarinho: Jest niesamowity. Niesamowicie szybki i wytrzymały. Na tej lewej stronie jest wszędzie. Nie dał pograć ani Ronaldo, ani Bale’owi, zwykle był tam, gdzie być powinien, a jeśli nie, to miał zapewnioną asekurację. Dzięki niej mógł hasać daleko do przodu, nawet na pozycję napastnika, co widzieliśmy przy czwartym golu. Znakomicie współpracuje z Neymarem. 9,5
Sergio Busquets
Nat: „Ośmieszanie Realu rozpoczął już w pierwszych sekundach meczu” - na taki oto ładny cytat, natknęłam się tuż po zakończeniu spotkania. Dotyczył on znakomitego zagrania, jakim tuż po pierwszym gwizdku popisał się Sergio. To w dużej mierze dzięki niemu Barcelona zupełnie zdominowała środek pola. Ode mnie plus za brawurowe ośmieszenie Isco w 58. minucie meczu. Pozytywy to również praca w odbiorze i udany drybling. 9,5
Polarinho: Oglądając jego zagrania, pewność siebie, technikę, przewidywanie, czytanie gry, tylko szeptałem: „No nie. No po prostu (…) nie. Boże czy Ty to widzisz? Jak można być tak genialnym?’. Brak mi słów na umiejętności tego piłkarskiego geniusza. Nawet nie ma sensu przytaczać statystyk – był po prostu bezbłędny. 10
Ivan Rakitić
Nat: Chyba najlepszy występ Chorwata w tym sezonie. Umiejętnie pracował w środku pola tworząc, wraz z Iniestą, przewagę dzięki czemu odnosiło się wrażenie, że graczy Barcelony jest na boisku więcej. Dobra współpraca z Sergim i Danim. Skuteczność celnych podań na bardzo wysokim poziomie (96%). Dodatkowy pozytyw to, typowa dla Ivana, ciężka praca w defensywie. 9
Polarinho: Zwykle ciężko jest mi oceniać Ivana. Z tego względu, że zwykle gra słabo, nie oferuje niczego w kreacji, a na docenienie zasługuje harówka w obronie. W spotkaniu z Realem jednak zagrał bardzo dobrze. Może ponownie bez błysku w ofensywie, wypomnieć mu można chociażby fatalny strzał z około 16 metrów po podaniu Roberto, ale znakomicie, do spółki z Roberto, Busquetsem i Alvesem wyłączył lewą flankę Realu. 9
Andrés Iniesta
Nat: Artysta. Leonardo da Vinci futbolu. Słów brakuje by opisać geniusz Hiszpana. Praktycznie każde jego zagranie robiło przewagę i otwierało Dumie Katalonii przestrzeń. Fantastyczna indywidualna akcja, zakończona asystą do Neymara, przy bramce numer dwa. Natomiast akcja prowadząca do gola na 0:3 to już piłkarskie dzieło sztuki. Prawdzie Iniestazo. Najlepszym podsumowaniem występu Andresa jest zdecydowanie aplauz od publiczności zgromadzonej na Santiago Bernabeu. 10
Polarinho: Magik powrócił, przynajmniej na chwilę, a miejmy nadzieję, że na znacznie dłużej. Iniesta czarował, otrzymując owację na stojąco na Santiago Bernabeu, co do tej pory przytrafiło się tylko Ronaldinho. Andres wspiął się chyba na wyżyny swoich umiejętności, nie robiąc się nic z próbujących go kryć rywali. Ogrywał ich, ośmieszał jak chciał, a podsumowaniem występu Andresa jest świetna asysta do Neymara i jeszcze piękniejsza bramka, którą odebrał nadzieje madryckiemu zespołowi. 10
Sergi Roberto
Nat: Gdyby ktoś parę miesięcy temu, powiedział mi, że Sergi będzie jednym z bohaterów El Clasico to prawdopodobnie niemiłosiernie bym go wyśmiała. Cudowna asysta (po indywidualnym rajdzie) do Luisa przy pierwszym golu. Bardzo aktywny na prawej stronie, sprawiał Realowi sporo kłopotów. Miał swoją szansę na gola, niestety uderzył ponad bramką. 10
Polarinho: Naprawdę nie przestaje mnie zadziwiać ten chłopak. Przyznaję się, sam chciałem, abyśmy wreszcie się go pozbyli. Nabrał pewności siebie, zrzucił z siebie ciężar presji i zaczął grać. I teraz Barcelona ma zawodnika, który może grać praktycznie wszędzie. Już poprzedni sezon zwiastował postęp na pozycji DM, ale wystrzelił po występach na prawej obronie. A teraz wszędzie gra koncertowo. Kapitalny rajd i podanie do Suareza przy pierwszej bramce. Pracował na całej długości boiska. Wypomnieć można mu tylko zmarnowaną okazję kilka metrów od bramki, ale on dalej się rozwija. 10
Luis Suárez
Nat: „Jak ja się cieszę, że ty do nas przyszedłeś Luis” - myślałam zarówno w czasie spotkania, jak i po jego zakończeniu. Sposób, w jaki Urugwajczyk otworzył wynik spotkania jest przejawem obecności boskiego pierwiastka, właściwego jedynie nielicznym. Ogromna boiskowa praca i serce sprawiają, że Luis jest piłkarzem bezcennym. Dobijająca Real, bramka na 0:4, to już do bólu precyzyjne i genialne wykończenie El Pistolero. 10
Polarinho: Irytował przyjęciami, skutecznością, spalonymi, tym jak uciekała mu piłka… Ale to jest geniusz. Chyba najlepsza 9-tka na świecie. Ale praca, jaką wykonuje, nie może być niedoceniona. Zamęczał pressingiem rywali, w ataku świetnie rozrywał defensorów Realu, operując na całej szerokości boiska. Świetna gra w linii z obrońcami, która umożliwiła zarówno Sergiemu Roberto, jak i Jordiemu Albe wypuścić Luisa oko w oko z Navasem, a tych okazji Urugwajczyk nie zmarnował. 10
Neymar
Nat: Drugi najlepszy piłkarz świata. Na swojej stronie siał w szeregach Realu totalne spustoszenie. Z zimną krwią wykorzystał genialne podanie Iniesty, zamieniając je na gola numer dwa dla blaugrany. Asysta przy bramce na 0:3, poprzedzona klepką z Andresem, to już czysta poezja. Brazylijczyk dorzucił jeszcze do tego 3 udane dryblingi. W tej chwili wkład Neymara w grę Barcy jest zwyczajnie nieoceniony. 10
Polarinho: Niesamowite jak rozwinął się i jak świetny stał się Brazylijczyk. Coś fantastycznego. Nie daje rywalom wytchnienia, czy to zamęczając ich rajdami i dryblingami, a to nawet wracając do defensywy. To, jak myśli, kombinuje na boisku, jest chwilami nie do ogarnięcia. Świetna asysta przy golu Iniesty, gol podwyższający prowadzenie, naprawdę perfekcyjny występ – może być lepiej? 10
Jérémy Mathieu
Nat: Francuz dał naprawdę świetną zmianę. Nie przypominam sobie ani jednego błędu w jego grze. Moją uwagę zwróciła szczególnie bardzo dobra gra w powietrzu. Oby tak dalej. 9
Polarinho: Nierozgrzany, musiał wejść w następstwie kontuzji Masche. I spisał się naprawdę dobrze. Nie dał pograć rywalom w powietrzu, pewnie wygrywając pojedynki główkowe, a i w pozostałych aspektach gry defensywnej prezentował się znakomicie. 8,5
Leo Messi
Nat: Wielka to radość móc znowu oglądać Króla na boisku. To właśnie Leo był głównym architektem akcji na 0:4. Jego przegląd pola oraz przewidywanie sytuacji boiskowych. Argentyńczyk aktywnie uczestniczył w rozegraniu piłki w środkowej strefie. Miał także szansę na gola, ale jego strzał został zablokowany. 10
Polarinho: Dostał około 30 minut, co według mnie było wystarczające. Imponowałp mi to, jak nie angażując się zbytnio fizycznie, nie biegając tyle po boisku, potrafił rozgrywać, rozrywać obronę Realu i stwarzać zagrożenie. Podczas jego nieobecności zgrali się Neymar z Suarezem, teraz wraca Leo głodny gry po dwóch miesiącach – współczuję rywalom. Leo bez ogrania meczowego był bardzo dobry, teraz niech wraca na swój poziom. 9
Munir El Haddadi
Nat: Nie zamierzam się nad młodym Hiszpanem pastwić wyrzucając mu zmarnowane sytuacje. Patrząc na to, jak wyglądał na pomeczowych zdjęciach, naprawdę mi go szkoda. To nie był tragiczny występ. Mam szczerą nadzieję, że Munir w końcu się przełamie i swoją grą sprawi nam jeszcze wiele radości. 6
Polarinho: Nie będę się na nim pastwił. Chłopak jest młody, jest rzucony na głęboką wodę, stara się jak może. Oczywiście należy mu wypomnieć fatalne pudło w ostatnich minutach, ale to wszystko będzie go wzmacniać. O tym, że ma instynkt napastnika i potrafi dojść do sytuacji już wiemy. Oby się w końcu przełamał, na pewno mu to pomoże. Munir jest utalentowany, brak mu tylko jeszcze umiejętności i pewności siebie, a kiedy ma je nabrać jak nie występami? 6