Hiszpanie w piątek pokazali siłę i nie dali najmniejszych szans reprezentacji Turcji, która przegrała z nimi aż 0:3. Żadna z bramek nie została zdobyta przez gracza Barçy, ale przy trzecim trafieniu ogromny udział mieli Jordi Alba i Andrés Iniesta. Pomocnik jest ostatnio w wielkiej formie i w piątek był jednym z najlepszych, o ile nie najlepszym zawodnikiem na murawie. 32-latek znowu dominował w środku pola, znowu fantastycznie rozrzucał defensywę Turków i pokazał, że pomimo zera w rubryce strzelonych goli wciąż można być jednym z głównych kandydatów do miana najlepszego piłkarza EURO 2016.
Bardzo dobrze zaprezentowali się także pozostali Hiszpanie z Barçy. Sergio Busquets tradycyjnie dominował w środku pola, Gerard Piqué znowu był prawdziwym szefem w linii defensywy i nie dał pograć żadnemu z tureckich ofensywnych zawodników, a Jordi Alba był bardzo aktywny w ofensywie i asystował przy drugiej bramce Álvaro Moraty. Trzeciego gola dla Hiszpanów strzelił Nolito, który wykorzystał błąd tureckiej defensywy i podanie Cesca Fábregasa.
Starcie z Hiszpanią było kolejnym co najwyżej przeciętnym meczem dla Ardy Turana, który nie był w stanie pociągnąć reprezentacji na swoich barkach i w niczym nie przypominał zawodnika, który zachwycał w barwach Atlético Madryt. Każdy kontakt Turka z piłką był kwitowany przeraźliwymi gwizdami i niewątpliwie potrzebuje on przełamania.
Na przeciwległym biegunie jest Ivan Rakitić, który rozegrał kolejne bardzo dobre spotkanie, ale Chorwacja wypuściła prowadzenie 2:0 i tylko zremisowała z Czechami (2:2). Pomocnik Barçy zdobył drugą bramkę dla swojej reprezentacji dzięki ładnemu lobikowi nad Petrem Cechem. Jego zespół jest bliski awansu do 1/8 finału i jeżeli dalej będzie grał na tak wysokim poziomie, to może zostać czarnym koniem turnieju.