Leo Messi wrócił. I to jak! Argentyńczyk, który nie zdobył ani jednej bramki w dotychczasowych meczach przedsezonowych, w środę popisał się dwoma cudownymi golami.
Pierwsze trafienie padło po cudownym zagraniu Ivana Rakiticia zza pola karnego. Messi świetnie przyjął piłkę, balansem ciała zwiódł Viviano i wpakował piłkę do pustej siatki.
Druga bramka to już klasyczny Messi. Argentyńczyk idealnie przymierzył z rzutu wolnego i nie dał szans bramkarzowi Sampdorii.
Dzięki tym trafeniom Messi ma już na swoim koncie siedem goli w Pucharze Gampera. Tyle samo mają najlepsi w historii Asensi, Begiristain i Stoiczkow.