FC Barcelona śledzi postępy Lucasa Hernándeza z Atlético Madryt, młodego zawodnika, który byłby opcją na środek i lewą stronę defensywy. Jak informuje Mundo Deportivo, Barça ma na temat zawodnika świetne raporty skautów, a Robert Fernández był w ubiegłym tygodniu na Vicente Calderón, gdzie przyglądał się 20-latkowi w starciu z Bayernem Monachium (1:0), a później dyrektor sportowy Blaugrany pojechał jeszcze na starcie Los Colchoneros z Valencią (2:0) na Mestalla.
Zainteresowanie transferem Lucasa pojawiło się w ubiegłym sezonie, gdy Francuz pokazał się ze świetnej strony w spotkaniach z Barceloną w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Wówczas, grając w parze z Diego Godínem, Hernández popisywał się szybkością, dobrym ustawieniem i agresywnością.
Atlético Madryt chce walczyć o zatrzymanie 20-latka i niedawno przedłużyło z nim kontrakt do 2020 roku, zwiększając klauzulę odstępnego do 40 milionów euro. Barça nie traci z pola widzenia brata Lucasa, 18-letniego Theo, który umie grać na lewej obronie i obecnie występuje w Alavés. Barcelona była gotowa zapłacić kwotę odstępnego zawartego w jego kontrakcie (10 milionów euro), jednak wówczas zawodnik zdecydował się na przedłużenie umowy z madrytczykami i zwiększenie klauzuli do 20 milionów euro.