Nadeszła godzina prawdy. Dokładnie dwa miesiące temu Luis Enrique ogłosił, że po zakończeniu sezonu odejdzie z Barcelony i od tego czasu Robert Fernández pracuje nad znalezieniem jego następcy. Maszyna ruszyła, jest kilka opcji, a decyzja jest już bliżej niż dalej.
W dzienniku „Sport” czytamy, że lista życzeń Roberta jest już gotowa, a w ciągu najbliższych 15-20 dni dyrektor sportowy Barçy przekaże swoje wnioski komisji stworzonej z Josepa Marii Bartomeu (prezydent klubu), Jordiego Mestre (wiceprezydent ds. sportowych) oraz Alberta Solera (dyrektor departamentu sportów profesjonalnych). To właśnie oni wybiorą pierwszego kandydata na trenera, z którym Barça będzie rozmawiać bezpośrednio, a nie – jak to było do tej pory – przez pośredników.
FC Barcelona musi dogadać się z nowym szkoleniowcem ws. warunków kontraktu i przygotowania zespołu na przyszły sezon, w tym transferów zarówno z jak i do klubu. Proces zakończy się oficjalnym podpisaniem kontraktu. Kiedy do niego dojdzie? Na razie nie wiadomo. Barça nie upubliczni rozmów z którymkolwiek z kandydatów do czasu zakończenia sezonu, co oznacza, że wszystkie decyzje poznamy dopiero po 27 maja.
Kto zatem może przejąć Barçę? Dwoma poważnymi kandydatami od dłuższego czasu są Ernesto Valverde (obecnie Athletic) i Juan Carlos Unzué (asystent Luisa Enrique).Faworytem do przejęcia Barçy przez długi czas był Unzué, jednak odpadnięcie z Juventusem z Ligi Mistrzów zmniejszyło jego szanse. W klubie zastanawiają się, czy chcieliby kontynuować obecną linię, czy postawić na szkoleniowca z DNA Barçy, jednak pracującego poza stolicą Katalonii, który wniósłby do Barcelony trochę świeżości. Valverde niemal na pewno pożegna się z Athletikiem, jednak zainteresowanie jego zatrudnieniem wykazują także kluby z Premier League i w jego otoczeniu zapewniają, że wszystkie drzwi są otwarte.
„Sport” podaje, że kataloński klub jest także zainteresowany sprowadzeniem Juana Antonio Pizziego, obecnego selekcjonera reprezentacji Chile. Według gazety, jego nazwisko w kontekście Barçy zaczęło pojawiać się jakiś miesiąc temu i nie zniknęło. Trener ma świetne relacje z Barceloną, w której w przeszłości grał, a do tego w roli trenera zdobywał trofea w Argentynie, a w Valencii spełnił oczekiwania władz, jednak musiał odejść po zmianie osób rządzących. 48-latek ma kontrakt z reprezentacją Chile, ale jego rozwiązanie nie byłoby szczególnie drogie. Barçy podoba się jego charakter, i styl gry i głód trofeów. Robert Fernández doskonale zna Pizziego z czasów gry w piłkę i wie, na co go stać.