Co minutę w sieci pojawiają się nowe informację dotyczące transferu Neymara do PSG. Francuska ekipa, która zalewana jest przez „szejkowe” dolary miała bez problemu aktywować klauzulę odstępnego zapisaną w kontrakcie Brazylijczyka i dokonać najwyższego w historii transferu. Niestety, jak okazuje się i jak podaje portal AS, paryski gigant szuka innego rozwiązania, które miałoby zmniejszyć koszty, a zapewniłoby ściągnięcie skryzdłowego na Parc des Princes.
Według hiszpańskiego portalu, Paris Saint-Germain szuka sposobu na uniknięcie opodatkowania oraz innych opłat, które byłyby poniesione przy aktywowaniu klauzuli. Przy aktywowaniu klauzuli 222 milionów euro, klub ze stolicy Francji musiałby zapłacić 70 milionów euro podatku od usług. Byłoby to niekorzystne dla Paryżan i dlatego liczą na rozmowy z władzami Barcelony w celu znalezienia innego rozwiązania.
Źródła bliskie PSG poinformowały portal AS, że klub chciałby aby pozyskanie Neymara odbyło się na zasadzie wymiany za jednego lub większą ilość zawodników. Podobno piłkarze, którzy mieliby wejść w opcję wymiany to: Angel Di Maria (klauzula karna zabraniająca dołączenia Argentyńczyka do Barcelony już minęła), Blaise Matuidi (jest na celowniku Juventusu) i Lucas Moura, bliski przyjaciel Neymara.
Problemem PSG są jednak włodarze Barcelony. Prezes Josep Maria Bartomeu poinformował ostatnio media, że jeśli Paris Saint-Germain chce pozyskać Neymara musi zapłacić klauzulę odstępnego. Także radca prawny Barcelony, Roman Gomez Ponti został pouczony o tym, że klub nie ma zamiaru przystępować do negocjacji transferowych, nawet w momencie gdy będzie możliwość zapłacenia klauzuli odstępnego.