Mecz przeciwko Chapecoense był ostatnim sprawdzianem Dumy Katalonii przed dwumeczem z Realem Madryt w ramach Superpucharu Hiszpanii. Choć było to tylko spotkanie towarzyskie, pozwala ono wyciągnąć kilka istotnych wniosków.
Ernesto Valverde, tak jak jego poprzednicy, będzie prawdopodobnie wierny systemowi gry 4-3-3. Trzon zespołu pozostał niezmienny, lecz w związku z odejściem Neymara pojawiła się oczywista luka na lewej flance. Tą, przynajmniej do momentu sprowadzenia zastępstwa Brazylijczyka, będzie wypełniał Gerard Deulofeu. Młody skrzydłowy zaliczył w ostatnim spotkaniu dwie asysty, a także sam raz wpisał się na listę strzelców.
Sergi Roberto został (ponownie) przesunięty na stałe z prawej obrony do środka pola, więc pojawił się wakat na ową pozycję. Bój o nią mieli stoczyć Aleix Vidal oraz nowy nabytek Blaugrany, Nelson Semedo. Rywalizację wygrał jednak ten pierwszy, i to właśnie Vidal najprawdopodobniej wybiegnie w wyjściowej "jedenastce" na mecz z Królewskimi.
W porównaniu z Klasykiem z Miami, w Pucharze Gampera Valverde zdecydował się jedynie na dwie zmiany. W bramce za Cillessena wystąpił ter Stegen, a na lewym skrzydle miejsce wspomnianego wyżej Neymara zajął właśnie "nowy" nabytek Barcelony, Deulofeu. To jasno pokazuje plany Valverde na najbliższy dwumecz.