Thomas Vermaelen ma ogromne szanse, aby pozostać w klubie i być czwartym stoperem w kadrze Ernesto Valverde. Klub oraz zawodnik wraz z jego otoczeniem, rozumieją, że piłkarz cieszy się małym zainteresowaniem na rynku transferowym i najbardziej prawdopodobnym jest jego pozostanie w składzie po zamknięciu okna transferowego. Zakłada się, że Belg jest dobrym piłkarzem, jeśli nie brać pod uwagę jego podatności na urazy, jednak jest oczywiste, że Piqué, Umtiti i Mascherano znajdują się przed Vermaelenem w kolejce do gry, a w styczniu do klubu może przybyć Yerry Mina.
Decyzja nie jest ostateczna, ale Barcelona obecnie planuje przyszły sezon z Vermaelen jako czwartym stoperem i zawodnik ma otrzymać koszulkę z numerem pierwszego zespołu. Na początku pretemporady ideą zarządu było danie szansy Vermaelenowi do gry w sparingach i wzbudzenie zainteresowania jego usługami wśród klubów Premier League, jednak okoliczności nie ułożyły się po myśli Barcelony. Valverde uważa po tym, co zaobserwował w presezonie, że Vermaelen posiada poziom, który umożliwia go do gry w klubie, gdy jest zdrowy. Trener Barcelony preferował wzmocnienie defensywy i zakup Iñigo Martíneza, jednak klub tę opcję odrzucił.
Klub przyznaje, że 'Operacja odejście' jest tak samo trudna jak kupno nowych zawodników. Zawodnicy, którzy nie otrzymają w nowym sezonie minut, nie cieszą się dużym zainteresowaniem innych klubów na rynku transferowym, a oferty, które klub otrzymał wcześniej, nikogo nie przekonywały. Klub musi przyspieszyć operację z klubu w ostatnich dniach okna transferowego. Vermaelen, na obecną chwilę zostaje w zespole, świadomy tego, że będzie otrzymywał mało minut w Lidze i Champions League. Sport na koniec artykułu dodaje, że zawodnik jak to często z nim bywa, spędził część pretemporady będąc kontuzjowanym.