Jak donosi serwis "Yahoo! Sports", Philippe Coutinho otrzymał od władz Liverpoolu obietnicę, że do końca tygodnia zostanie piłkarzem FC Barcelony. Liverpool miał zaakceptować rekordową ofertę Barcelony opiewającą, w przypadku spełnienia warunków, nawet na 160 milionów euro.
Coutinho miał zostać poinformowany, że właściciele klubu z Merseyside (Fenway Sports Group) przystali na jego prośbę i pozwolą mu opuścić Anfield. 25-latek nie zagrał jeszcze w tym sezonie w barwach Liverpoolu z powodu - jak informuje klub - bólu pleców. Tymczasem wczoraj sztab medyczny reprezentacji Brazylii uznał go w pełni zdolnym do gry.
Liverpool opóźnia transfer Coutinho z powodu konieczności zastąpienia go innym piłkarzem. Podjęto już w tej sprawie negocjacje z Thomasem Lemarem z AS Monaco, mówi się też o zainteresowaniu Alexem Oxlaidem-Chamberalainem.
W tle pozostaje cały czas oświadczenie, które FSG wydało 11. sierpnia (http://www.blaugrana.pl/23351-LFC-Coutinho-pozostanie-pilkarzem-naszego-klubu), w którym stanowczo zapewnia, że Philippe Coutinho "pozostanie piłkarzem Liverpoolu po zamknięciu okna transferowego".
Mających w pamięci wspomniane oświadczenie kibiców Liverpoolu zdenerwowały doniesienia o odejściu Brazylijczyka. Jeden z fanów wyładował swoje emocje na Twitterze oznaczając w poście głównego udziałowca FSG Johna W. Henry'ego i CEO klubu Petera Moore'a. Drugi z panów odpowiedział na oskarżenia fana Liverpoolu:
My sincere apologies, but I know not of what you speak...
— Peter Moore (@PeterMooreLFC) 29 sierpnia 2017
W tłumaczeniu:
T. Smith (kibic LFC): "To tyle ws. zatrzymania Coutinho. FSG to burdel z polityką "sprzedaj żeby kupić". Klub zmierza donikąd!"
P. Moore (CEO klubu): "Najmocniej przepraszam, ale nie mam pojęcia o czym mówisz..."