Trener Getafe, Jose Bordalasa, po porażce z Barceloną (1:2) ostro skrytykował sędziego. - Pierwszy gol padł po ewidentnym faulu na Antunesu, jednak rozumiem, że wielkim zespołom takie zachowania się puszcza - narzekał Hiszpan, odnosząc się do bramki, w której po pressingu Gerarda Deulofeu i Sergiego Roberto Denis Suarez strzelił gola na 1:1.
- Za każdym razem, gdy piłkarz Barcelony padał w ataku, sędzia odgwizdywał faul. To nic nie usprawiedliwia, ale... Zdziwiło mnie też to, że arbiter doliczył zaledwie trzy minuty do drugiej połowy, gdy pierwsza, w której była zaledwie jedna zmiana, została przedłużona o dwie minuty - tłumaczył Bordalas, który zapewnia, że jest rozczarowany wynikiem.
- Mogliśmy wygrać z Barceloną - uważa trener Getafe. - Barcelona przyjeżdżała do nas w wielkiej formie, a ten mecz był dla niej najtrudniejszy i to wszystko nasza zasługa. Z boiska schodziliśmy jednak wściekli, bo daliśmy z siebie wszystko, a rezultat jest niekorzystny. Przykro mi ze względu na piłkarzy, jednak chcę im pogratulować fantastycznej pracy - dodał Bordalas.