Z racji tego, że na finiszu sezonu LaLiga walka o mistrzostwo jest już właściwie rozstrzygnięta, w Hiszpanii – no, głównie w Madrycie – głównym tematem stała się teraz rywalizacja o tytuł króla strzelców. Na dziewięć kolejek przed końcem sezonu prowadzi w niej oczywiście Leo Messi, ale w ostatnich tygodniach do rywalizacji na poważnie włączył się Cristiano Ronaldo.
Portugalczyk rozstrzelał się od początku rundy rewanżowej w LaLiga. Między 20. a 29. kolejką zdobył 10 bramek więcej niż Argentyńczyk (18 do 8) i w tym momencie mocno zbliżył się do niego w klasyfikacji Pichichi. Messi ma obecnie 25 trafień, Portugalczyk 22, a trzecie miejsce w klasyfikacji zajmuje Luis Suarez, autor 21 goli dla Barcelony. Co ciekawe, Urugwajczyk jest jedynym piłkarzem, któremu udało się rozbić duopol dwóch geniuszy futbolu w klasyfikacji strzelców LaLiga. Poza sezonem 2015/16, od 2010 roku trofeum Pichichi trafiało albo w ręce Messiego (2010, 2012, 2013, 2017), albo Cristiano (2011, 2014, 2015).
Do końca sezonu pozostało jeszcze dziewięć kolejek i nie wiadomo, czy Ernesto Valverde i Zinedine Zidane nie zdecydują się na oszczędzanie swoich gwiazdorów w LaLiga. W grze pozostaje jeszcze Liga Mistrzów i w niej Messi oraz Ronaldo w dobrej formie przydaliby się i Barcelonie, i Realowi. Ale zostaje też jeszcze walka o trofeum Złotego Buta. W niej na prowadzeniu jest Mohamed Salah z Liverpoolu, który w tym sezonie Premier League ma na swoim koncie już 28 bramek.