Nie spieprzyliście nam świąt
Sevilla FC zremisowała na swoim stadionie z FC Barceloną 2:2, a bramki w tym spotkaniu strzelali Vázquez, Muriel, Suárez oraz Messi. Mecz ten obfitował w ogromną ilość sytuacji podbramkowych, głównie ze strony gospodarzy, ale przez swoją indolencję strzelecką nie potrafili podwyższyć wypracowanego prowadzenia i pozwolili Dumie Katalonii szczęśliwie zremisować to spotkanie oraz kontynuować serię bez porażek w lidze.
Już od początku meczu gospodarze narzucili swój styl gry, wysoki pressing uniemożliwiał podopiecznym Valverde sprawne operowanie piłką i uspokojenie spotkania. Co chwilę straszyli Ter Stegena, a w 36. minucie osiągnęli swój cel. Dośrodkowanie z lewej strony otrzymał Vázquez i strzałem lewą nogą nie dał szans niemieckiemu bramkarzowi. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie i zawodnicy Sevilli FC schodzili do szatni z pełni zasłużonym prowadzeniem.
Drugą połowę zaczęli również najlepiej jak tylko mogli. Pięć minut po gwizdku arbitra gola zdobył Muriel. Ter Stegen obronił strzał zawodnika Sevilli FC, piłka trafiła pod nogi niepilnowanego Kolumbijczyka, a ten precyzyjnym strzałem podwyższył prowadzenie. Osiem minut później na boisku pojawił się Messi, ale to nadal tylko gospodarze zagrażali bramce Niemca. Wychodzili z wieloma groźnymi kontratakami, ale każdy z nich był fatalnie rozwiązywany, podawali zamiast strzelać, strzelali zamiast podawać, a wspomniany wcześniej Muriel ustrzelił hattricka zmarnowanych okazji.
Zawodnicy FC Barcelony wrócili do gry w przeciągu minuty. Najpierw zamieszanie po rzucie rożnym wykorzystał Suárez, a później podanie Coutinho na bramkę zamienił Lionel Messi. Arbiter chwilę później doliczył dwie minuty, ale żadna ze stron nie miała już klarownych okazji do zdobycia zwycięskiego gola w tym spotkaniu.
Podopieczni Valverde zagrali prawdopodobnie najgorsze spotkanie pod jego wodzą, ale nieskuteczność drużyny przeciwnej, łut szczęścia i geniusz Messiego to czynniki, które zdecydowały o tym, że Duma Katalonii wywiozła nie najgorszy wynik z trudnego terenu i nadal nie zaznała smaku ligowej porażki.
Sevilla FC - FC Barcelona 2:2
36' - 1:0 - F. Vázquez
50' - 2:0 - L. Muriel
88' - 2:1 - L. Suárez
89' - 2:2 - L. Messi
Jedocześnie pragnę złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia z okazji świąt, aby były one spędzone w gronie najbliższych. Życzę tego, żeby futbol i ten dzisiejszy mecz nie przysłonił Wam tego, co naprawdę jest w życiu ważne, bo żaden występ, jakkolwiek fatalny, nie powinien spieprzyć nam tego specjalnego czasu.