Po tygodniach spekulacji i kolejnych rewelacji prasowych, chyba rozwiązała się sprawa przyszłości Andresa Iniesty. Kapitan Barcy umieścił na Twitterze zdjęcie zrobione w samolocie, na którym pozuje z Hiroshim Mikitanim - CEO Rakutenu, a zarazem właścicielem klubu Vissel Kobe. Jeśli sam ten fakt nie jest jednoznaczny, to już opis opatrzony flagą Japonii wydaje się taki być. Iniesta pisze bowiem: "Z moim przyjacielem, w drodze do nowego domu!"
Wydaje się, że nic już nie przeszkodzi dotychczasowemu kapitanowi Barcy (ciężko pisze się "dotychczasowemu"...) w finalizacji umowy z japońskim klubem. Oznacza to, że odrzucono inne opcje które przewijały się w doniesieniach prasowych, a było ich wiele: Chiny, Australia, Katar.
Jeśli potwierdzą się wcześniejsze spekulacje odnośnie kontraktu, to potrwa on 3 lata, w trakcie których Iniesta zarobi równowartość 75 milionów euro. Dodatkowo, zostanie ambasadorem FC Barcelony w Japonii.
Jak już pisaliśmy kilka dni temu, nowy pracodawca Iniesty znajduje się w mieście Kobe, położonym na wyspie Honsiu. W 1995 roku miało tam miejsce tragiczne trzęsienie ziemi, w skutek którego zginęło 5 tysięcy osób, a kolejne 30 tysięcy straciło dach nad głową. Vissel Kobe zostało założone w 1986 roku i rozgrywa swoje mecze na Misaki, które jest w stanie pomieścić 30 100 kibiców.
Japoński klub lubuje się w sprowadzaniu brazylijskich zawodników, jednak największy rozgłos przyniósł mu transfer Michaela Laudrupa, który w sezonie 1997/97 opuścił Real Madryt na rzecz drużyny z Japonii. Obecnie kapitanem oraz największą gwiazką zespołu jest Lukas Podolski, a stanowisko szkoleniowca obejmuje Takayuki Yoshida.