Mino Raiola, agent Zlatana Ibrahimovicia, w rozmowie z
Mundo Deportivo bardzo otwarcie mówił o obecnej sytuacji swojego klienta:
"Ibra oszalał na punkcie transferu do Barcelony. Jestem przekonany, że Inter nie puści go, jeżeli nie dostanie pokaźnej sumy pieniędzy. Jestem optymistą, lecz realistycznie patrząc transfer ten będzie bardzo trudny do przeprowadzenia. Mogę jednak zapewnić, że Zlatan byłby zachwycony niesamowitym projektem sportowym i dobrą ofertą ekonomiczną".
Raiola, który zajmuje się również interesami Nedveda, Maxwella i kilku innych piłkarzy, jest przekonany, że
”logicznym jest, aby Moratti żądał za Ibrę dużych pieniędzy”.
”Ile kosztowałby Barcelonę Cristiano Ronaldo? Ile Real Madryt musi zapłacić za Kakę? Zlatan musi kosztować tyle samo lub nawet więcej, ponieważ jest po prostu od nich lepszy” - odważnie stwierdza agent.
”Wszyscy mówią o 25 golach Zlatana w ubiegłym sezonie Serie A, ale ja taką samą, a może nawet i większą wagę przykładam do jego 23 asyst, 23 podań, po których gole zdobywali jego koledzy” - dodaje.
”Wiem, że ostatnie spotkanie Laporty z Morattim nie było nawiązaniem pierwszego kontaktu. Negocjacje trwają już od jakiegoś czasu, ale nie martwi mnie to. Mogę jedynie powtórzyć, że najpierw do porozumienia dojść muszą oba kluby. My z Barceloną dogadamy się szybko, nie będzie z tym żadnych problemów”.
Wczorajszą i przedwczorajszą wypowiedź Zinedine Zidane’a, który otwarcie mówił, że na miejscu Florentino Pereza kupiłby Szweda, agent napastnika komentuje krótko:
”Nie rozmawiałem ani z Florentino Perezem, ani z Zidanem. A jeżeli nie kontaktowali się ze mną, to nie można mówić o ich ofercie za Ibrahimovicia”.
Miliony różnicy
Stanowiska negocjacyjne Barcelony i Interu Mediolan dzieli obecnie ok. 15 mln euro. Laporta gotów jest zaoferować 25 mln euro i Samuela Eto’o. Moratti żąda 40 mln i Kameruńczyka. Maxwella Barça nie chce.
Katalończycy zdają sobie sprawę z tego, że decydując się na transfer na Camp Nou Zlatan Ibrahimović chciałby poprawić swój wizerunek i przede wszystkim spełnić marzenie o triumfie w Champions League. Zdobycie tego trofeum to obsesja wysokiego napastnika, który swoją charakterystyką odpowiada Txikiemu Begiristainami i Pepowi Guardioli.
Barcelona nie zamierza jednak wpaść w szał wydawania pieniędzy i Ibrahimović otrzymał jasny przekaz – klubowa hierarchia płac, na czele której stoi Leo Messi, nie zostanie zmieniona specjalnie dla niego. Dla Szweda nie będzie to jednak stanowiło problemu, na co wpływ mają również korzystne przepisy podatkowe obowiązujące w Hiszpanii.
Największym problemem jest Samuel Eto’o i jego plany. Łatwo nie będzie. Kameruńczyk zapowiedział, że, tak jak rok temu, odchodzić nie chce. Jeżeli swój zamiar spełni, nie wydarzy się nic - Zlatana nie będzie.