Porażka w końcówce
FC Barcelona rozegrała swój ostatni mecz towarzyski przed starciem o Superpuchar Hiszpanii, które odbędzie się już za tydzień. Katalończycy zmierzyli się na Levi’s Stadium z AC Milanem i przegrali to spotkanie w doliczonym czasie gry drugiej połowy 1:0.
Początek spotkania należał do podopiecznych Ernesto Valverde. To Blaugrana dyktowała tempo gry w tym meczu i realizowała swój plan. Już w 35 sekundzie, po dynamicznym podłączeniu się do akcji przez Semedo i podaniu Rafinhii, na niezłej pozycji znalazł się Munir, który oddał strzał ostatecznie sparowany przez Donnarrumę na rzut rożny. Niewiele później, mogliśmy obserwować dobrą kombinację na skrzydle między Malcomem a Mirandą, która zakończyła się kąśliwym dośrodkowaniem tego drugiego. W 9. minucie, kolejny raz pokazał się były zawodnik Bordeaux, który wymienił się podaniami z Arthurem i stanąłby przed świetną okazją, gdyby nie przecięcie piłki przez jednego z obrońców Milanu. Podopieczni Gennaro Gattuso odpowiedzieli Katalończykom, ale strzał Boriniego w polu karnym został zablokowany przez Marlona. W 19. minucie fenomenalnym podaniem w pole karne popisał się Rafinha. Niewiele zabrakło a Malcom pokonałby wtedy bramkarza włoskiej ekipy. Katalończycy dalej stwarzali sobie okazje. Wynik mógł otworzyć Arthur, który próbował zaskoczyć rywala strzałem z dystansu, ale i tym razem bramkarz Milanu był na posterunku. Tuż przed przerwą Blaugrana miała jeszcze słupek po strzale Malcoma.
W drugiej połowie boisko opuścił kompletnie niewidoczny tego dnia Paco Alcacer. Jego miejsce zajął Riqui Puig. Na murawie pojawił się także Marc-Andre ter Stegen. Katalończycy dobrze rozpoczęli drugą połowę i nieustannie szukali gola. Doszło także do kontrowersji, bowiem wydawało się, że Rafinha był faulowany w polu karnym i sędzia mógł podyktować jedenastkę. FC Barcelona szczególnie często próbowała zaskoczyć bramkarza rywali strzałem z dystansu. Najczęściej takich prób podejmowali się Munir i Malcom, ale nie przyniosły one oczekiwanego skutku w postaci gola. Na plus należy wyróżnić z pewnością postawę Riqui Puiga, który dwukrotnie obsłużył wysokiej klasy podaniem swoich kolegów. To on miał także okazję dać zwycięstwo swojemu zespołowi, ale zmarnował dośrodkowanie Nelsona Semedo. AC Milan w ostatniej minucie wyprowadził kontrę, która skończyła się golem autorstwa Andre Silvy.
Blaugrana tym samym zakończyła swój udział w International Champions Cup, na którym zantowała jedno zwycięstwo po rzutach karnych i dwie porażki. Wiemy już, że Juan Miranda jest lepszy od Marka Cucurelli, ale nadal pozostaje pytanie, czy to nie za wcześnie dla tego 18-latka na pełnienie roli zastępcy Jordiego Alby. Poza tym, na plus spisali się nowi piłkarze - Lenglet, Arthur i Malcom. Swój niezwykły talent zademonstrował Riqui Puig, a Munir wygrał rywalizację z Paco Alcacerem o miejsce w drużynie. Teraz pierwszy zespół wróci do Barcelony i skupi się na przygotowaniach do Superpucharu Hiszpanii.