Na dzień dzisiejszy, FC Barcelona ma sześciu zawodników w pierwszym zespole, którzy mają paszport spoza Unii Europejskiej. Zarejestrować można tylko trzech takich piłkarzy, ale wiadomo też, że nikt nie liczy Marlona i Yerrego Miny, którzy są na wylocie z klubu. O paszport portugalski walczy tymczasem Phillipe Coutinho. Ze strony FC Barcelony wszystko zostało już zrobione, procedury są zakończone, ale brakuje jedynie ostatecznego potwierdzenia, że wszystko jest w należytym porządku, aby móc zarejestrować go jako zawodnika z portugalskim obywatelstwem.
Jeśli w końcu okaże się, że dokumenty Coutinho nie dotrą na czas, Ernesto Valverde będzie musiał odrzucić jednego z czterech piłkarzy. Arthur i Malcom są już od kilku tygodni w treningu, Coutinho wrócił po Mistrzostwach Świata, a Arturo Vidal jako ostatni dołączył do zespołu i jest po kontuzji. W klubie przyspieszają proces, aby wszystkie dokumenty dotarły na czas. Chcą, żeby Valverde mógł skorzystać z całej czwórki.
Mundo Deportivo przypomina, że Coutinho może ubiegać się o portugalski paszport z powodu swojej żony, która jest Portugalką. Ich małżeństwo ma już ponad trzy lata, więc Phillipe spełnia wszystkie wymagania, aby taki paszport dostać. Podobnie było zresztą w przypadku Luisa Suáreza, który dostał włoski paszport, dzięki swojej żonie.
Co mówią o tym wszystkim inne źródła? Zdaniem Onda Cero, Coutinho stara się o uzyskanie portugalskiego paszportu, ale klub dalej nie dostał potwierdzenia od zawodnika, że już go posiada. Z kolei Albert Lesan, który kontaktował się z ludźmi blisko klubu, twierdzi, że Coutinho otrzyma paszport w ciągu 4 czy 5 dni.