Od jakiegoś czasu krąży informacja, że PSG jest zdeterminowane, aby pozyskać Ivana Rakiticia. Chorwat nie chce opuszczać Camp Nou ze względu na swoją pozycję w klubie oraz zaufanie, jakim darzy go Ernesto Valverde. Oferta Paryżan zasiała jednak ziarno niepewności. Za sprawą zmiany klubu, 30-letni pomocnik mógłby bowiem liczyć na znaczącą podwyżkę. Rakitić woli pozostać w Katalonii, ale ma nadzieję, że zaistniała sytuacja sprawi, że zarząd Barcelony sam zaproponuje mu poprawę warunków finansowych.
Jak informuje "Mundo Deportivo", PSG złożyło Chorwatowi ofertę, w której zagwarantowało mu bardzo wysokie zarobki oraz oczywiście miejsce w podstawowej jedenastce. Niemniej 30-latek wolałby pozostać na Camp Nou. Atmosfera w klubie jest dobra i wszyscy wierzą, że obecny sezon będzie obfitoował w kolejne sukcesy. Ponadto, rodzina pomocnika bardzo dobrze czuje się w Barcelonie. Mimo tego, że Rakitić odnowił kontrakt wiosną 2017 roku, uważa on, że swoimi występami zapracował na kolejną podwyżkę. Reprezentant Chorwacji występuje w praktycznie wszystkich spotkaniach i zwiększona pensja ma nie być kosztem, a inwestycją.
Miało już miejsce spotkanie pomiędzy władzami Barcelony oraz agentem Chorwata, Arturem Canalesem. Obie strony zgadzają się, że najlepszym rozwiązaniem będzie pozostanie 30-latka na Camp Nou. Dumę Katalonii nie stać jednak na zaoferowanie zawodnikowi podwyżki i w najbliższym czasie nie ma na to szans. Ponadto, klauzula pomocnika wynosi 125 milionów euro, a PSG nie chce opłacić jej w całości. Katalończycy nie zamierzają z kolei negocjować z klubem z Paryża. Wczoraj Rakitić za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych pokazał swoje przywiązanie do Barcelony, ale niektórzy zastanawiają się, czy nie ulegnie to zmianie, jeśli włodarze Blaugrany nie zaakceptują warunków Chorwata.