Jesus Gil Manzano nie miał żadnych wątpliwości, gdy wyrzucał z boiska Diego Costę podczas wczorajszego meczu Barcelony i Atletico (2:0). Napastnik Madrytczyków musiał wrócić do szatni po niespełna trzydziestu minutach gry, gdy puścił sędziemu imponującą wiązankę przekleństw.
"Pier**** twoją matkę" miał krzyknąć dwukrotnie w kierunku arbitra w 28. minucie spotkania. W oficjalnym protokole meczowym sędzia napisał także, że protesty piłkarza nie skończyły się po tym, jak już zobaczył kartkę.
"Tuż po pokazaniu czerwonej kartki, będąc wciąż na boisku, złapał mnie za ramię, próbując powtrzymać przed pokazaniem żółtej kartki zawodnikom z nr 2 i 24", miał brzmieć zapisek, donosi madrycka MARCA.
Tuż po tym zdarzeniu, Costa nazwał sędziego "skurwysynem", a potem do akcji wkroczył Gerard Pique. Odciągnął awanturnika na bok i powiedział "będziesz za to pauzować co najmniej cztery mecze".