Chociaż nie jest odpowiedzialny za sytuację, przez którą przechodzi zespół, Antoine Griezmann jest jasnym odbiciem rozpaczy Barçy. Mimo pracy Francuz wciąż szuka swojego miejsca w drużynie. Były piłkarz Atlético, przyzwyczajony do bycia punktem odniesienia w madryckim zespole, na Camp Nou stał się kolejnym pionkiem, ale to za mało jak na piłkarza kupionego, aby robić różnicę.
Z powodu nieobecności Luisa Suáreza wydawać by się mogło, że jego rola w drużynie w meczu ze Slavią będzie większa. Jednak statystyki jego oraz jego kolegów z ataku, z wyjątkim Messiego, są słabe. Griezmann nie oddał ani jednego strzału na bramkę, zarówno celnego, jak i niecelnego.
Mimo że w lidze hiszpańskiej z 4 trafieniami jest drugim najlepszym strzelcem drużyny, Francuz w barwach Barcelony wciąż nie zdobył bramki w Lidze Mistrzów. Miał na to już 4 mecze.
Według statystyk Opta współpraca Griezmanna z Messim na boisku wciąż nie układa się dobrze. W meczu ze Slavią, mimo braku Suáreza, Argentyńczyk w ciągu 90 minut posłał do byłego piłkarza Atlético 4 piłki. Francuz natomiast ani razu nie podał do Messiego.
Ousmane Dembélé również zagrał kiepsko. Francuski napastnik, który powrócił na boisko prawie miesiąc po swoim ostatnim występie na Camp Nou, gdzie w meczu z Sevillą został wyrzucony z boiska, nie dokończył spotkania. Słaby występ, w którym nie oddał żadnego strzału na bramkę, zmusił Valverdę do zastąpienia go w 65. minucie Ansu Fatim. W ciągu 25 minut 17-latek stworzył o wiele więcej zagrożenia niż Dembélé w ciągu 65. Chociaż nie oddał strzału na bramkę, wykreował 2 okazje na zdobycie gola.