W oczekiwaniu na Ligę Mistrzów FC Barcelona pracuje już nad odejściem piłkarzy, na których nie będzie liczyć w przyszłym sezonie.
Jednym z nich jest Jean-Clair Todibo. Duma Katalonii bardziej wierzy w Urugwajczyka Ronalda Araujo, który otrzymuje coraz więcej szans w pierwszej drużynie mimo kontraktu z rezerwami. Dlatego też francuski obrońca, który 30 grudnia skończy 21 lat, zdaje sobie sprawę z tego, że nie pozostanie na Camp Nou, i czeka na wyniki rozmów Barçy z innymi klubami. Na dzień dzisiejszy, jak dowiedziało się Mundo Deportivo, Stade Reannais jest drużyną, która najbardziej naciska na pozyskanie Todibo. Francuzi doskonale znają zawodnika z jego występów w młodzieżowych zespołach Toulouse; w swoim ostatnim sezonie w byłej ekipie zagrał też 10 spotkań w Ligue 1. Barcelona pozyskała go sześć miesięcy przed wygaśnięciem kontraktu za milion euro.
Stade Rennais chce wzmocnić zespół, ponieważ po raz pierwszy w historii być może Francuzi zagrają w Lidze Mistrzów. Drużyna prowadzona przez Juliena Stéphana zakończyła ligowe rozgrywki na trzecim miejscu za Paris-Saint Germain i Olympique'iem Marsylia, więc będzie musiał przejść przez dwie rundy eliminacji, aby awansować do fazy grupowej Champions League, za co otrzyma 15,25 mln euro.
Barcelona w styczniu przy okazji wypożyczenia do Schalke wyceniła Todibo na 25 milionów euro i nie zgodzi się na obniżenie tej kwoty. Na początku niemiecki klub wyraził chęć skorzystania z klauzuli wykupu zawodnika za taką cenę; kibice wybrali nawet Todibo jako najlepszego zawodnika miesiąca. Jednak skutki ekonomiczne przerwy spowodowanej koronawirusem i gorsze występy Francuza, który po wznowieniu rozgrywek doznał też kontuzji, sprawiły, że Schalke zrezygnowało z transferu. Z tych samych powodów inne zespoły, m.in. z Premier League, które kilka tygodni wcześniej z zainteresowaniem przyglądały się Todibo, odpuściły jego pozyskanie.
Jean-Clair Todibo rozegrał tylko pięć spotkań w pierwszej drużynie FC Barcelony od stycznia 2019 do stycznia 2020. Zadebiutował 14 kwietnia 2019 roku w ligowym meczu z Huescą, w którym spędził na boisku 90 minut, a trzy tygodnie później ponownie wyszedł w pierwszym składzie, ale w 68. minucie starcia z Celtą doznał kontuzji. W pierwszej częćci rozgrywek 2019/2020 tylko dziewięć razy był powoływany na mecz. Zagrał sześć minut z Getafe (0-2) i 73 z Sevillą (4-0). Po bardzo dobrym występie w Mediolanie z Interem zainteresowały się nim różne kluby.