Po dniu odpoczynku piłkarze FC Barcelony powrócili dzisiaj do treningów w Ciutat Esportiva w Sant Joan Despí. Wszyscy ćwiczyli bez żadnych problemów, z czego cieszy się Quique Setién, który wczoraj ze swoim sztabem analizował grę bawarskiej drużyny. Leo Messi, mimo silnego uderzenia otrzymanego od Kalidou Koulibaly'ego w sobotnim meczu z Napoli, również trenował normalnie, chociaż na zdjęciach widać, że na lewej nodze ma bandaż. Argentyńczyk jednak czuje się dobrze i jest gotowy na starcie na Estádio da Luz i walkę o półfinał z prowadzonym przez Hansa-Dietera Flicka Bayernem Monachium, który w tym sezonie zdobył już mistrzostwo i Puchar Niemiec.
Jedynym nieobecnym na dzisiejszym treningu był Samuel Umtiti, który z powodu wiecznych problemów z prawym kolanem nie zagra w finałowym turnieju Ligi Mistrzów w Lizbonie. Z grupą ponownie pracował Ousmane Dembélé. Jutro minie dokładnie sześć miesięcy od przeprowadzonej w Finlandii operacji zerwanego ścięgna w mięśniu dwugłowym prawego uda. Tyle miała wynosić przerwa w grze francuskiego napastnika. Od tygodnia trenuje on z grupą, ale Setién nie chciał ryzykować i przyspieszać jego powrotu. Wszystko jednak wskazuje na to, że w czwartek rano Dembélé uda się z drużyną do stolicy Portugalii.
Po jutrzejszym treningu zostanie ogłoszona lista zawodników powołanych na fazę finałową Ligi Mistrzów w Lizbonie. Powinien na niej znajdować się Ousmane. Jak zarządziła UEFA, w przypadku awansu do półfinału Barcelona nie opuści stolicy Portugalii.