Sytuacja finansowa Brazylijczyka jest delikatnie mówiąc nienajlepsza. W tym tygodniu spędził 24 godziny w więzieniu zatrzymany za niepłacenie alimentów swojej byłej żonie, Mónice Santoro, która żąda od niego 33 tys. euro. Być może i tak jest to jego najmniejsze zmartwienie, gdyż dziennik ‘O Dia’ ujawnił wczoraj, że były gracz Barcelony ma długi o łącznej wysokości 3,7 mln euro, związane głównie z hazardem i że już otrzymywał groźby śmierci od swoich wierzycieli.
Dziennik z Rio de Janeiro pisze, że Romario brał udział w grze działającej na zasadzie piramidy, w której obracano sumą 26 mln euro, a w której udział brali też inni piłkarze, trenerzy, a nawet członkowie policji z Rio.
Każdy z uczestników wnosił swój kapitał. Po 30 dniach mogli wycofać 1/3 inwestycji. Z czasem nowe osoby wchodziły do gry, ale pieniądze pozostawały w rękach inicjatorów całego procederu. W pewnym momencie łańcuch został przerwany. Zdesperowani inwestorzy nie mogli odzyskać swoich pieniędzy. Doszło nawet do tego, że jedna osoba zginęła w związku z nieuregulowaniem swoich należności.
Romario, żyjąc na co dzień z groźbami, zdecydował się sprzedać dwa swoje samochody (Range Rovera wartego 110 tys euro i Hammera H2 wycenianego na 150 tys.) by uregulować część długów. Spekuluje się nawet, że prosił o pomoc finansową Ronaldo i Adriano. Jedna z osób, która straciła pieniądze w tym procederze ujawniła, że „
najspokojniejszą nocą, którą Romario spędził w ostatnich dniach, była ta w więzieniu”.
Były
crack Barcelony bierze udział 20 procesach sądowych i już wcześniej stracił Ferrari Porsche i Mercedesa w związku z długami wobec swojego sąsiada.