Éric Abidal, były dyrektor sportowy FC Barcelony, udzielił wywiadu The Telegraph, w którym ujawnił nieznane dotąd szczegóły z czasów, kiedy pracował w Dumie Katalonii. Mówił m.in. o braku porozumienia w kilku kwestiach z zarządem.
Poprawa sytuacji ekonomicznej Barcelony: W marcu 2019 roku przedstawiłem klubowi pewną firmę. Nie mogę podać jej nazwy, ale spotkaliśmy się dwa razy w Anglii. Byli gotowi zainwestować sporo pieniędzy, aby w tamtym momencie poprawić sytuację. Rozmawiali do listopada 2020, ale ostatecznie nic się nie wydarzyło. Było możliwe polepszenie sytuacji finansowej.
Barcelona ukrywała swoje rachunki: To nie było łatwe, bo były to ogromne kwoty. W tamtym momencie Barcelona chroniła informacje dotyczące rachunków. Kiedy masz firmę, która chce w coś zainwestować, chcesz wiedzieć wszystko. To zajęło sporo czasu, bo Barcelona chciała zachować to w sekrecie. Rozumiem, że pokazywanie tego innym i przyznanie, że źle zarządzasz klubem, jest wstydliwe. Jednak te osoby chciały pomóc w dobrym zarządzaniu, więc trzeba było przekazać im informacje. Ale w Barcelonie wszyscy chcieli się chronić. Wszyscy myśleli: “Nie mogę pokazać, że źle wykonuję moją pracę, bo wtedy wylecę”.
Słowa o tym, że zespół powinien więcej trenować: Myślę, że to było właściwe. Musieli trenować ciężej. Guardiola mówił, że jeśli chcesz tego, co najlepsze, musisz trenować jak najlepsi. Że wygrasz wszystko, jeśli przez cały tydzień będziesz ciężko pracować. To właśnie powiedziałem, a nie, że zawodnicy chcieli pozbyć się trenera.
Wojna z Messim: Messi porozmawiał ze mną osobiście. To była ostra rozmowa, ale akceptuję to. Nie ma żadnego problemu, trzeba być transparentnym. Czułem się dobrze, bo był jedynym zawodnikiem, który tak do mnie mówił, jedynym. Szanuję to. Rozumiem też, że jest kapitanem i chciał bronić kadry, ale nigdy nie powiedziałem, że poprosił mnie o zwolnienie trenera. Nigdy.
Aktualna relacja z Messim: Nie mam nic do uporządkowania z Messim, dla mnie nasza relacja się nie zmieniła. Nie wiem, jak to wygląda z jego punktu widzenia, ale sprawa jest zamknięta. Wymieniliśmy wiele wiadomości, on wie, co myślę. Nie chcę zmieniać niewielkiej sytuacji w coś większego, nie chcę przysparzać całemu klubowi problemów.
Valverde: W grudniu 2018, po przeprowadzeniu analizy trenera, kadry i drużyny, zarekomendowałem, że powinniśmy zmienić szkoleniowca. Powiedziałem prezydentowi, że to decyzją, którą musiał podjąć w tamtym momencie. Odpowiedział, że to nie takie proste. Dwa miesiące później zdecydował się przedłużyć z nim kontrakt, inaczej niż zaproponowałem. Zaakceptowałem tę decyzję, ale to było dla mnie trochę dziwne.
Kandydaci Abidala: Na mojej liście byli Pochettino, Setién, Allegri i Xavi. Wybrano Quique, ale moją pierwszą opcją był Pochettino.
Czemu nie zakontraktowano Pochettino: Powiedziałem, że trzeba ściągnąć najlepszego trenera na rynku. Nie jestem tu dla polityki, chociaż on wcześniej pracował w Espanyolu. Chciałem najlepszego, a on był jednym z najlepszych. W naszej sytuacji był najlepszym trenerem, miał prawdziwy projekt. Wiedziałem, że istniał problem natury politycznej, ponieważ przekazałem mój argument zarządowi, a odpowiedzi skierowane były na Espanyolu, a nie na kwestie szkoleniowe. To, że powiedział, że wolałby udać się do Argentyny niż trenować Barçę, było problemem ego niektórych osób, które powiedziały, że nie szanuje klubu.
Neymar: Dziesięć dni przed zamknięciem okienka udałem się do Paryża razem z dyrektorem generalnym, aby porozmawiać z Leonardo. Rozmawialiśmy o Neymarze. Jeśli poleciał też dyrektor sportowy, to dlatego, że mogliśmy go pozyskać. Gdybyśmy wcześniej nie zakontraktowali Griezmanna, myślę, że na 100% moglibyśmy znów pozyskać Neymara, ponieważ potrzebowaliśmy skrzydłowego, a on był niesamowity. Nie chodzi o to, kto jest lepszy, ale o pozycję, którą musieliśmy wzmocnić. Drużyna potrzebowała prawdziwego skrzydłowego. Prezydent zdecydował zakontraktować Griezmanna.
Proces Neymara: To był jeden z argumentów przeciwko transferowi. Powiedzieli, że musiałby się wycofać z procesu, jeśli chciałby wrócić. To nie był mój problem. W mojej opinii można było go pozyskać, ale tak się nie stało.
Czemu odszedł: Nigdy nie okażę nikomu braku szacunku, ale jeśli mamy pracować razem, trzeba mnie szanować. Powiedziałem Óscarowi Grau, że najlepiej będzie, jeśli odejdę z klubu, było wiele powodów. Nic nie zabrałem, takie są moje zasady. Jeśli pracuję, zapłać mi, jeśli nie, to nie. Nie chodzi o pieniądze. Mają dla mnie drugorzędne znaczenie.
Nowy kierunek: Kiedy uczyłem się, byłem przekonany, że moja przyszłość to bycie dyrektorem sportowym. Po dwóch latach w Barcelonie mogę powiedzieć, że na 100% to coś, co chcę robić. Leicester to jeden klubów, które naprawdę mi imponują. Rozmawiałem z nimi, kiedy byłem w Barcelonie, bardzo skupiają się na swoich celach. Każdy dobrze zna swoją rolę. Atmosfera wewnątrz też jest bardzo pozytywna, podejmują dobre decyzje. Nie boją się zmieniać trenerów, kiedy potrzebne są zmiany. Jestem pod wrażeniem.
Kolejne kroki: Dużo uczyłem się angielskiego, co jest dobre. Cała moja rodzina mówi perfekcyjnie po angielsku. Premier League jest najlepszą ligą na świecie, praca tam mnie interesuje. Czemu nie? Ale jestem otwarty na wiele rzeczy.
Laporta: Może być dobry dla klubu, bo wie, jak działa. Nie martwię się. Jeśli jego pomysły są dobre, klub może się odbudować. Messi jest najlepszy w historii i to ważne, aby pozostał, bo wciąż jest kluczowy. Jego decyzja będzie zależała od reszty kadry, nowego projektu, pomysłów zarządu, trenera… Czy jest coś dla niego lepszego niż Barcelona? Nie wiem…