Jak informuje
The Times, Joseph Blatter rozważa wyeliminowanie przepisu o pozycji spalonej w futbolu. Prezydent FIFA poprosił o radę swojego kolegę po fachu z Federacji Hokeja na Trawie, który zniósł ten przepis w 1998 roku, co zostało poprzedzone dwuletnim okresem próbnym.
Leandro Nagre opowiada o spotkaniu z Blatterem:
”Zadał mi wiele pytań. Zapytał czy ta zmiana odniosła sukces, chociaż w żadnym momencie nie zdradził swojej opinii na ten temat, zatem trudno ocenić co uczyni w tej kwestii FIFA. Jednak Blatter był bardzo zainteresowany tym, jak wprowadziliśmy tę zmianę”.
Przepis o pozycji spalonej jest jednym z najstarszych w świecie futbolu. Szacuje się, że wszedł w życie w 1856 roku, kiedy chciano zaprzestać powtarzającej się ciągle sytuacji, gdy „napastnik-sęp” wiecznie przebywał w polu karnym rywala, czekając tylko na piłkę.
Wstępnie ustalono, że linię spalonego mogło „złamać” trzech piłkarzy. W 1925 zredukowano tę liczbę do dwóch, wszystko po to, by nadać grze większy dynamizm.
W roku 1990 narodziło się wyrażenie
pozostania w linii, tj. za dopuszczalną uznano pozycję, kiedy piłkarz znajdował się w linii z przedostatnim zawodnikiem drużyny przeciwnej.
W 2003 roku FIFA wprowadziła kolejny przepis, który miał uatrakcyjnić nieco grę: nie odgwizduje się spalonego piłkarza, który na pozycji spalonej się znajduje, lecz w akcji nie uczestniczy. Zmiana ta wprowadziła sporo zamieszania, bo często wielu arbitrów interpretowało/ interpretuje go na swój sposób.
Odkąd pozycja spalona jest smaczkiem futbolu, ciężko sobie wyobrazić ten sport bez wspomnianego przepisu. Piłkarscy kibice bezustannie dyskutują nad spornymi decyzjami dotyczącymi tej kwestii, podobnie jak w przypadku dyktowanych lub nie rzutów karnych.
W hokeju na trawie zmiana w przepisach odniosła sukces. Sport ten jest teraz żywszy i bardziej dynamiczny. Czy taka operacja w futbolu mogłaby zakończyć się podobnym skutkiem? Doświadczony komentator sportowy BBC, Barry Davies, uważa, że zniesienie spalonego byłoby świetnym ruchem:
”Bardzo bym chciał, by przeprowadzić próby w niższych ligach. Z pewnością piłkarzom zajęłoby sporo czasu, by przystosować się do nowych przepisów. Wiązałoby się to z większymi wymogami fizycznymi, ale jestem zdumiony jak szybko zawodnicy hokeja na trawie przyswoili sobie tę zmianę. Ich sport bez wątpienia na tym skorzystał”.
Davies uważa, że zniesienie spalonego to nie jedyna zmiana, jaką piłka nożna powinna zaadoptować od hokeja na trawie. Zielona kartka i dwuminutowe kary jego zdaniem także dobrze by funkcjonowały.