Istnieją obawy dotyczące stanu prawego kolana Gaviego, którego kontuzja wykluczyło go z gry na 11 miesięcy po operacji. Wiadomo, że więzadło krzyżowe jest w idealnym stanie, ale zawodnik od jakiegoś czasu odczuwa dyskomfort z powodu możliwego problemu w tym obszarze. Dlatego, jak donosi Sport, andaluzyjski pomocnik przejdzie w poniedziałek szczegółowe badania. Celem jest znalezienie przyczyny problemu, który ponownie wykluczył go z gry i uniemożliwi mu występ w niedzielnym meczu z Valencią.
Na razie nic nie można wykluczyć do czasu uzyskania wyników tych badań. Jedną z możliwości jest przedłużenie leczenia zachowawczego z ostatnich kilku dni, w oczekiwaniu na powrót Gaviego do pełnej sprawności i ustąpienie dyskomfortu, bez dotykania czegokolwiek. Nie wyklucza się również artroskopii, jeśli będzie to konieczne, aby „oczyścić” uszkodzony obszar kolana, co, jak podkreśla Sport, nie wpłynie na więzadło krzyżowe.
W Barcelonie miano nadzieję, że obecny sezon będzie dla Gaviego całkowicie normalny i bezproblemowy, ale niestety tak się nie stało i sytuacja musi zostać rozwiązana.
Zawodnik nie był w stanie odnaleźć się w swojej najlepszej formie w tym początkowym okresie sezonu. Poprzedni sezon zakończył dobrze, a okres przygotowawczy rozpoczął obiecująco, ale 30 sierpnia klub potwierdził ból w prawym kolanie, który uniemożliwił mu grę w meczu z Rayo Vallecano i wyjazd z reprezentacją Hiszpanii. Flick również odniósł się do tej sytuacji. Trener zawsze był i nadal jest bardzo uważny na zawodnika, z którym łączy go szczególna więź.
W debiucie ligowym, na Majorce, Gavi wszedł na boisko z ławki rezerwowych w 69. minucie, zastępując Pau Cubarsíego. W drugiej kolejce, na Ciutat de València przeciwko Levante, pochodzący z Los Palacios zawodnik rozegrał całą drugą połowę, zastępując Marca Casadó.
Najważniejsze jest to, aby znów poczuł się najlepiej i aby badania, którym się podda, przyniosły dobre wieści. Gavi doznał kontuzji w meczu z Gruzją w listopadzie 2023 roku.
Urodzony w Los Palacios zawodnik wrócił do gry 20 października w meczu Barcelony z Sevillą, który zakończył się miażdżącym wynikiem 5:1 na Montjuïc, i stopniowo zyskiwał minuty gry. Zarówno sztab medyczny, jak i szkoleniowy klubu zachowywali szczególną ostrożność i rozwagę podczas powrotu Gaviego, dlatego ten dyskomfort odczuwany jest jako cios. Jego powrót nie był w żadnym momencie przyspieszony, co dzieje się też teraz z Markiem Bernalem, który za kilka dni będzie obchodził rocznicę operacji. Gavi był dla Bernala, który teraz widzi światełko w tunelu, stałym wsparciem.