Trzej kandydaci na prezydenta FC Barcelony wzięli udział w debacie. Po raz pierwszy Joan Laporta, Víctor Font i Toni Freixa pojawili się na jednej scenie podczas 41. Światowego Kongresu Penyi FC Barcelony. Debata prowadzona przez dziennikarkę Martę Carreras została podzielona na kilka bloków, których tematami były m.in. aktualna sytuacja klubu, projekt sportowy, projekt ekonomiczny czy Espai Barça.
Zaczął Laporta, który narzekał na datę wyborów: „Szkoda, że nie można było głosować 24 stycznia, ale podchodzę do tego ze sportowym nastawieniem”. Freixa odpowiedział sarkastycznie: “Szkoda, że klub nie mógł zmienić danych epidemiologicznych…”. Font natomiast przyznał: “Dla mnie to szkoda, że pierwsza debata między trzema kandydatami odbywa się, kiedy wielu socios już zagłosowało”.
Aktualna sytuacja klubu
Víctor Font surowo ocenił rzeczywistość: „Trzeba przenieść klub do XXI wieku, sprawić, żeby był nowoczesny. Dzisiaj Barça jest przestarzałym klubem, trzeba go zreformować, potrzeba nowego ognia, aby stworzyć Barçę przyszłości. W temacie sportowym trzeba porzucić system prezydencki. Liderem naszej struktury sportowej jest Xavi Hernández”. Nalegał: „Musimy ponownie być liderem w obszarze piłkarskim”.
Laporta prosił socios o zachowanie spokoju, „bo sytuacja jest do odwrócenia. Nasze aktywa są mocne. Pozwoli nam to na wprowadzenie planu uderzeniowego, zmniejszenie wydatków i zdobycie nowych dochodów. Nie trzeba wywoływać paniki. W historii klubu mieliśmy inne kryzysy, dlatego w tym momencie doświadczenie jest bardzo ważne”. Dodał: „Chcemy znów odnosić dobre zwycięstwa, motywować naszych zawodników, ponownie wygrać Ligę Mistrzów”. Jedną z pierwszych rzeczy, które zrobi, kiedy zostanie prezydentem, będzie spotkanie się ze wszystkimi organizacjami sportowymi, UEFĄ, FIFĄ i RFEF, „ponieważ musimy odzyskać znaczenie, które mieliśmy”.
Toni Freixa przyznał, że „trzeba uciec od katastroficznych i apokaliptycznych wiadomości. Sytuacja jest krytyczna, to prawda, ale jest rozwiązanie. Pokazaliśmy je. Nie chodzi o zarabianie więcej pieniędzy. Bayern zarabia 750 milionów, a jest mistrzem Europy. Chodzi o dobre zarządzanie pieniędzmi, utrzymanie modelu sportowego i utrzymanie własnej tożsamości”.
Wszyscy kandydaci byli zgodni co do tego, że FC Barcelona nigdy nie będzie spółką akcyjną. Laporta stwierdził, że “Niektórzy chcą podważyć dziedzictwo, które zostawiłem w 2010, tendencyjnymi komentarzami. Klub był w dobrej kondycji ekonomicznej z drużyną, w której byli Valdés, Busquets, Messi, Xavi, Iniesta… Socios nie mogą cierpieć, nigdy nikt nam nie odbierze naszego klubu. Aktualna sytuacja jest do odwrócenie, klub znów będzie zrównoważony pod względem finansowym”. Font odpowiedział mu: „Futbol z 2021 roku nie ma nic wspólnego z tym z 2003. Potrzeba nowych pomysłów, nowych impulsów”.
Transfery
Ponownie rozpoczął Font: „Aby działać, trzeba mieć projekty, trzeba wiedzieć, kto będzie podejmował decyzje sportowe. W naszym projekcie będą Xavi, Jordi Cruyff i Tito Blanco. Niech pozostali wyjaśnią nam, jak będą podejmowane wszystkie te decyzje. Nie składajmy populistycznych obietnic. Od 4 czy 5 lat pracujemy nad naszym projektem sportowym, którego liderem jest Xavi Hernández. Mówienie, że w 2008 dokonano czegoś wielkiego, nie oznacza, że teraz, w 2021, magicznym sposobem się to powtórzy”.
Laporta poczuł się wywołany do odpowiedzi: „Nie będziemy wprowadzać socios w błąd. Projektów nie robi się w PowerPoincie. Muszą być wiarygodne. Mówisz, że pracowaliście nad projektem, ale zdementowali twoje słowa. Wiele osób zdementowało twoje słowa”. Font odparł: “Jeśli któraś z osób, do których się odnoszę, zaprzecza moim słowom i twierdzą, że to nieprawda, automatycznie wycofam się z wyścigu prezydenckiego” i dodał „od pięciu lat pracujemy nad projektem sportowym z Xavim”.
Toni Freixa zapewnił: „Jesteśmy w stanie zrobić wszystko to, czego potrzebuje Barça. Zrobiliśmy to już w latach 2010-2015. Teraz dokonamy tego z Lluisem Carrerasem, który uczył się od Cruyffa w La Masii”. Dodał też: „Obniżymy wydatki na pensje i będziemy w stanie sprowadzić tych graczy, którzy powinni nas wzmocnić, bo Barça zawsze miała najlepszych na świecie i była konkurencyjna”.
Espai Barça
Cała trójka zgadza się, że trzeba wybudować Espai Barça. „Projekt architektoniczny już jest. Trzeba poznać jego koszt. Kontrakt wstępnie nie jest zły, ale ważne jest, jak go sfinansujemy. Trzeba będzie go dogłębnie przestudiować, bo ten kontrakt musi zostać zatwierdzony przez zgromadzenie. Naszą wolą jest popchnięcie naprzód Espai Barça. Trzeba wiedzieć, jaki będzie koszt i jak go zapłacimy” nalegał Laporta, który najpierw chce się dowiedzieć, czy można poprawić warunki umowy z Goldam Sachs. „Prawda jest taka, że jeśli chce się to zrobić w kilku etapach, będzie to o wiele droższe i zajmie więcej czasu, 6-7 lat. Ten projekt jest najbardziej charakterystycznym projektem klubu i musimy go zrobić bardzo dobrze. Postaramy się dalej grać na Camp Nou, ale być może przez pewien czas nie będzie to możliwe. Trzeba to wyjaśnić. Stawiamy na referenda telematyczne”.
Freixa powiedział: „Byłem w zarządzie, który w 2012 roku rozważał, co trzeba zrobić ze stadionem. Pracowaliśmy dużo i bardzo dobrze. Projekt już się rozpoczął i mamy plan finansowania. Nie możemy tracić więcej czasu. Barça już teraz musi wykonać ten projekt. Będą pewne niedogodności, ale nie można mówić o apokalipsie. Nie będziemy musieli ruszać się ze stadionu. Espai Barça zostanie wykonane w czasie naszej kadencji”.
Víctor Font uważa, że Espai Barça to pilny i strategiczny pomysł: „Chcemy wykorzystać dobre rzeczy, które już wykonano, ale z rozeznaniem, chcemy, żeby decyzja została podjęta wspólnie. Do lata mamy ekipę dwóch urbanistów, dwóch architektów i dwóch speców ds. finansów. Pod koniec sezonu chcemy wyjaśnić w przejrzysty sposób, jaki będzie ten nowy dom. Przeprowadzimy referendum elektroniczne, pierwsze w historii Barçy, aby jak najszybciej rozpocząć prace. Mamy plan i nie możemy stracić ani minuty”.
Kolejny moment napięcia miał miejsce, kiedy mówiono o tematach społecznych. Laporta nie zgodził się z Freixą, który nie jest zwolennikiem, aby każdy mógł zostać socio. Za takim rozwiązaniem są Laporta i Font. Lider Fidels al Barça powiedział, że aktywuje listę oczekujących na przyznanie karnetu, którą wcześniej zablokował Laporta. Reprezentant Estimem el Barça odpowiedział: „Pozbądź się tej goryczy i urazy, które nosisz w środku”.
Laporta, Font i Freixa obiecali nie podnosić cen karnetów socio, aktywować listę oczekujących i zachęcić socios do chodzenia na Camp Nou, co będzie się łączyło z późniejszą obniżką cen biletów. Font podał konkretny pomysł: “Socios, którzy będą na 85% meczów, w następnym sezonie otrzymają 20 % zniżki. Rocznie będzie to kosztowało 2,6 mln euro”. Obiecał, że „Pierwszych 2000 socios z listy oczekujących w naszym pierwszym roku rządów otrzyma karnet”.
Na koniec każdy z kandydatów miał minutę na skierowanie się do socios, którzy słuchali ich wystąpień. Font prosił, aby „nie popełnić błędu, który polega na głosowaniu myśląc o przeszłości. Świat bardzo się zmienił. Gramy o wiele w tych wyborach”. Freixa mówił o tym, żeby „uciec od katastrofy”, wspomniał też, że ma doświadczenie, które pokazał w latach 2010-2015. Laporta powiedział: „Jesteśmy przygotowani i mamy doświadczenie, aby za pomocą silnego przywództwa odwrócić sytuację”.
