Dyrekcja sportowa FC Barcelony analizuje, jak wzmocnić kadrę, aby była w niej większa rywalizacja. Na prawej obronie sytuacja jest jasna. Mimo że klub pozyskał rok temu Desta, niedawno potwierdził zakontraktowanie Emersona. Teraz Barcelona chce wzmocnić lewą obronę. Junior Firpo prawdopodobnie odejdzie, więc Duma Katalonii szuka dobrego zmiennika dla Jordiego Alby. Najbardziej podoba się José Luis Gayà, kapitan Valencii, który wstrzymał negocjacje dotyczące przedłużenia umowy z Nietoperzami. Jego kontrakt wygasa 30 czerwca 2023 roku.
Gayà podoba się trenerom Barcelony, ponieważ gra bardzo ofensywnie, w stylu obrońców, którymi interesuje się Duma Katalonii, a w defensywie również jest dobry. Ponadto jest w idealnym wieku, aby wykonać krok naprzód i trafić do klubu z większymi aspiracjami niż Valencia. Jest wielkim fanem Nietoperzy, ale już kilka razy wyrażał smutek z powodu złego momentu, przez który przechodzi klub i drużyna, której jest kapitanem.
Barcelona ma pozytywne raporty na temat zawodnika. Co więcej, Mateu Alemany bardzo dobrze go zna z czasów, kiedy pracował w Valencii. W tym sezonie obrońca zagrał w 33 ligowych meczach, w których zaliczył siedem asysty i strzelił jednego gola. Trudna sytuacja Valencii może sprawić, że Nietoperze będą zmuszeni sprzedać jednego ze swoich najważniejszych zawodników. W zeszłym roku pożegnali się już z Parejo i Coquelinem, którzy trafili do Villarrealu. Gayà przygląda się też projektowi José Bordalása. Co ciekawe, nowy trener chce pozyskać Marca Cucurellę, który również gra na lewej stronie boiska.
W Barcelonie toczy się wewnętrzna debata, ponieważ w klubie podoba się Gayà, ale Duma Katalonii zastanawia się, czy najlepszym rozwiązaniem dla drużyny jest wywołanie rywalizacji między nim a Jordim Albą, który ma ogromną rolę w zespole. Opcja sprowadzenia Gayi wciąż leży na biurku i Barça na pewno ją rozważy.
W transfer obrońcy Valencii może zostać włączony Carles Aleñá. Pomocnika chce Bordalás, ale też Míchel z Getafe. Wychowanek ma również inne oferty, ale chce na spokojnie podjąć decyzję. Aleñá, któremu został rok kontraktu, pragnie triumfować w Barcelonie, więc najpierw chce poznać opinię Koemana. Odszedłby z klubu za ok. osiem milionów euro.