Prezes FC Barcelony, Joan Laporta wyjawił wczoraj wieczorem ciekawą anegdotę związaną z numerem 10. Ansu Fati zgodził się przejąć numer po Leo Messim, ale młody napastnik miał jeden warunek.
“To był odważny gest z jego strony, gdy mu to zaproponowano, to powiedział, że się zgodzi, jeśli kapitanowie dadzą mu pozwolenie.”
“Ten numer ma sporą wagę i logicznie rzecz biorąc, nikt nie chciał go przyjąć.”
Joan Laporta odniósł się także do ewentualnej sprzedaży Ansu Fatiego.
“Nikt nie chciał wystawić go na sprzedaż. Barca w żadnym momencie nie otrzymała za niego ofert.”