We Włoszech sprawdzana jest słynna wymiana pomiędzy Barceloną i Juventusem, dzięki której do Turyny trafił Arthur Melo, a na Camp Nou zawitał Miralem Pjanić. Według La Gazzetta dello Sport po otrzymaniu raportu Komisji Nadzoru Nad Klubami Piłkarskimi (COVISOC) Włoski Związek Piłki nożnej wszczął postępowanie ws. podejrzanych zysków kapitałowych.
Chodzi o 62 operacje, które dokonały kluby w ciągu ostatnich dwóch lat. 42 dotyczą Juventusu.
Jedną ze spraw jest wymiana Arthur-Pjanić. Juventus sprzedał Barcelonie Pjanicia za 60 milionów euro, a za 72 mln pozyskał Arthura. Wcześniej Włosi kupili Alejandro Marquésa i sprzedali Matheusa Pereirę. Za te operacje turyńczycy mieli otrzymać zyski kapitałowe na poziomie niecałych 50 mln euro.
Badane są też m.in. operacje Genoi (Rovella, Portanova, Petrelli) czy Napoli (Victor Osimneh, Orestis Karnezis, Claudio Manzi, Ciro Palmieri, Luigi Liguori). Jakiś czas temu prezydent Lille, które w zeszłym roku kupiło z Neapolu czterech zawodników, powiedział: „Pozyskano za 20 milionów euro czterech graczy, których łączna wartość nie przekracza 500 000 euro”. Nie chodzi jednak tylko o wycenienie zawodników, ale o transfery pieniędzy, do których naprawdę doszło (albo nie).
Sprawa jest o tyle trudna, że nie ma ustalonego z góry systemu do określania wartości gracza. We Włoszech jednak w 2018 roku z powodu tego typu operacji sprawdzono Chievo i Cesanę. Pierwszy klub został ukarany odjęciem trzech punktów, a drugi zbankrutował przed zakończeniem postępowania.