Dzięki przedłużeniu kontraktu z Samuelem Umtitim Barcelona mogła zarejestrować Ferrana Torresa. Wydaje się jednak, że nowa umowa z Francuzem pozwoli Katalończykom na coś więcej. Możliwości nie są zbyt duże, ale mogą być większe, jeśli ktoś jeszcze opuści zespół. Klub uważnie obserwuje rynek i, według dziennikarza Marcelo Bechlera, zwrócił uwagę na Oscara dos Santosa, byłego gracza Chelsea, który aktualnie występuje w Shanghai Port.
Barça rozmawiała już z agentem Oscara, Kią Joorabchianem, który reprezentuje też Coutinho. W ostatnich dniach Katalończycy rozważali jego pozyskanie, ale wydaje się, że operacja została wstrzymana z powodu delikatnej sytuacji finansowej i dużej liczby zawodników w pomocy. Klubowe źródła zapewniają, że nie odrzuca się żadnej możliwości, ale póki co Oscar nie jest głównym celem.
Brazylijski pomocnik chciałby wrócić do Europy i byłby zachwycony grą w Barcelonie. Osoby z jego otoczenia zapewniają, że jest to jego marzenie i że zgodziłby się obniżyć pensję, aby klub zmieścił się w limicie płacowym. Mógłby nawet podpisać kontrakt jak Dani Alves: pobierałby minimalną pensję, ale mógłby sporo otrzymać ze zmiennych.
Pieniądze nie są problemem dla Oscara, ponieważ w Chinach, gdzie gra od pięciu lat, zarabiał niecałe 19 milionów funtów na sezon. W tym sezonie jednak chińska liga narzuciła limit płacowy i zawodnik będzie pobierał niecałe trzy miliony.
Póki co operacja została wstrzymana, ale w zależności od odejść z drużyny może zostać aktywowana. Oscar ma doświadczenie, występował w reprezentacji Brazylii, chociaż od przejścia do Chin nie zagrał dla swojego kraju. Były zawodnik Chelsea nie zająłby miejsca dla piłkarzy spoza UE, ponieważ ma włoskie obywatelstwo. Z londyńskim zespołem dwa razy wygrał ligę, raz Puchar Anglii oraz Ligę Europy.