Odejście Lionela Messiego z FC Barcelony rozpoczęło debatę na temat tego, kto powinien teraz wykonywać w drużynie rzuty karne. Najpierw padło na Memphisa Depaya, który wykorzystał trzy z czterech rzutów karnych, ale potem doznał kontuzji i teraz trudno mu będzie wywalczyć miejsce w składzie.
Jedynym zawodnikiem, który w tym sezonie wykonywał rzut karny oprócz Memphisa Depaya, był Philippe Coutinho, grający teraz w Aston Villi.
Ponoć Ferran Torres, Frenkie de Jong i Dani Alves są faworytami do przejęcia tego obowiązku. W teorii, największe doświadczenie ma Aubameyang, który na 45 rzutów karnych wykorzystał 34, ale nie ma statusu zawodnika pierwszego składu.
Inną możliwością oprócz tych zawodników pozostaje jeszcze Gerard Pique.