W tym sezonie przeciwko Dumie Katalonii zostały podyktowane trzy rzuty karne. Żaden z nich nie został zamieniony na bramkę. Blaugranie w tym aspekcie gry sprzyja niesamowite szczęście. Za ciekawostkę można uznać fakt, że każdy z nich był broniony przez innego golkipera.
Claudio Bravo
Pierwszy rzut karny został podyktowany przeciwko Barcelonie w meczu o Superpuchar Hiszpanii na Camp Nou, kiedy to Katalończycy wygrali 3:0. Na zegarze upływała 32. minuta meczu, a Samuel Umtiti zagrał ręką we własnej szesnastce. Do piłki podszedł Vicente Iborra, którego uderzenie wyczuł Claudio Bravo. Chilijczyk zaledwie kilka dni później wylądował już jednak w Manchesterze City.
Marc-André Ter Stegen
Kolejna z jedenastek miała bohatera w postaci niemieckiego portero Blaugrany. Barça debiutowała na Camp Nou w tym sezonie Ligi Mistrzów mierząc się z Celtikiem Glasgow (7:0). W 24. minucie spotkania Ter Stegen faulował Moussę Dembelę w polu karnym. Do piłki podszedł sam poszkodowany, jednak i tym razem to gracz Luisa Enrique wyszedł z tego starcia zwycięsko.
Jasper Cillessen
Ostatnia z „jedenastek”, podyktowana podczas wczorajszego meczu z Atletico była połowicznym sukcesem bramkarza Dumy Katalonii. W 79. minucie Gerard Pique faulował, zdaniem Gila Manzano, Kevina Gameiro. Francuz zdecydował się sam wymierzyć wyrok, ale piłka po odbiciu się od poprzeczki przeleciała wysoko nad bramką Cillessena. Holender co prawda nie obronił strzału przeciwnika tak jak jego poprzednicy, ale swoim zachowaniem przed wykonaniem rzutu karnego wyprowadził z równowagi napastnika gości.
W obecnym sezonie La Liga przeciwko Blaugranie nie została jeszcze podoktywana choćby „jedenastka”. Dumie Katalonii przyznano z kolei 9 rzutów karnych (3 w lidze, 2 w Lidze Mistrzów i 4 w Copa del Rey), z czego 8 zostało zamienionych na bramkę.