Szczypiorniści Barcy pokonali w finale Fraikin Granollers: 30-26 i wywalczyli po raz 26 Copa del Rey.
Tegoroczny turniej odbył się w hali Fernando Argüelles w Maladze i tradycyjnie miał formułę trzydniową.
Duma Katalonii w piątkowym ćwierćfinale pokonała Helvetia Anaitasuna: 35-32, a w półfinale Frigoríficos Morrazo Cangas: 36-28.
Finał był Derbami Katalonii, w których pierwsza połowa zdecydowanie należała do ekipy Granollers, z kolei druga to już remontada obrońców tytułu.
Otwierające 30 minut nacechowane było błędami Barcelonistów w obronie, nieporadnością w ataku, dobrą dyspozycją Luana w bramce ekipy Fraikin i wskutek wszystkiego prowadzeniem pretendentów do tytulu 15-11.
Podczas przerwy w szatni Barcy musiało być gorąco, bo na parkiet wyszła odmieniona drużyna pełna energii lub wręcz furii, z twardo ustawioną obroną (popis Petrusa i Ali Zeina), z której wyprowadzane były szybkie kontrataki. Wystarczył kwadrans, aby odrobić straty, a potem spokojnie dokładać bramki i finalnie zdobyć dziewiąty Puchar Hiszpanii z rzędu.
MVP finału został wybrany Timothey N'Guessan, zatem jedyny zawodnik, który rozegrał dobre obie części spotkania, a w pierwszej ofensywnie trzymał Barcę przy życiu.
Zdobyty Copa del Rey jest trzecim trofeum w bieżącym sezonie po wcześniej zdobytych Superpucharach odpowiednio Katalonii i Hiszpanii.
Barca – Fraikin Granollers: 30-26.
Barca: Gonzalo Perez de Vargas (p.), Thiagus Petrus (2), Ludovic Fabregas, Dika Mem (2), Timothey N'Guessan (8), Aleix Gómez (7), Angel Fernández (2), Luka Cindric (4), Blaz Janc, Haniel Langaro (1), Yussef Benali (2), Domen Makuc, Ali Zein i Melvyn Richardson.
Fraikin Granollers: Rangel Luan (p.). Pol Valera (7), Esteban Salinas (6), Antonio García (4), Chema Márquez (8), Sergi Franco, Adria Martínez (1), Oriol Rey, Joan Amigo, Jan Gurri i Edgar Pérez.