Wiceprezydent ds. finansowych FC Barcelony, Eduard Romeu, w wywiadzie dla El Món w RAC1 mówił o Javierze Tebasie. Ma dosyć nacisków prezydenta La Ligi, dał też do zrozumienia, że groził on Barcelonie w przypadku niepodpisania umowy z CVC brakiem przyznania finansowego fair play, co wiązałoby się z niemożliwością zakontraktowania nowych graczy.
„Powiedzieliśmy „dość” CVC i Tebasowi. Ten pan jest współodpowiedzialny za sytuację, przez którą przechodzi Barça, odwrócił wzrok i działał przeciwko interesom klubu. Najłatwiej jest zaakceptować umowę. Zrobimy wszystko, co będzie trzeba, żeby skierować klub na dobrą drogę, jesteśmy w stanie pograć z systemem”, dodał Romeu.
Z tego powodu klub szuka innych rozwiązań: „Nie chcemy zastawić klubu na więcej niż 25 lat. Z innym funduszem kwota byłaby bliska tym 270 mln, które oferuje CVC”.
Ponownie uderzył w Tebasa: „Nie może być tak, że zawsze wszystko przechodzi przez Javiera Tebasa. Z ekonomicznego punktu widzenia porozumienie z CVC jest złe dla Barçy”. Romeu powiedział, że dzięki umowie La Liga miałaby ogromną kontrolą nad decyzjami podejmowanymi przez klub.
Romeu zaprzeczył też plotkom nt. rzekomych nacisków Florentino Péreza, aby Barça nie podpisywała porozumienia z CVC: „Nie, jesteśmy zgodni z Realem Madryt tylko w niektórych kwestiach”.