Wiceprezydent odpowiedzialny za obszar finansowy FC Barcelony, Eduard Romeu, mówił o sytuacji klubu w wywiadzie dla El Matí w Catalunya Ràdio. Chociaż jest zadowolony z działań Dumy Katalonii, zachowuje ostrożność. Romeu skomentował też ewentualny powrót Leo Messiego. Przyznał, że operacja byłaby możliwa z punktu widzenia finansowego: „Gdyby wrócił, to za darmo, więc byłoby to możliwe”. Podkreślił jednak: „To decyzja trenera i zawodnika”.
„Całkowicie zmieniliśmy strukturę. Z posiadania zawodników z pozarynkowym poziomem płac i kadry o wysokiej średniej wieku przeszliśmy do posiadania perspektywicznych graczy z pensją na poziomie rynkowym, którzy z pewnością będą ważni”, zapewnił i podkreślił: „Ważne, aby nie zboczyć z wyznaczonej drogi”. Romeu chwalił też pracę wykonaną przez Mateu Alemanyego, który zmniejszył wydatki na wynagrodzenia o 150 mln euro.
„Nie chcę brzmieć zarozumiale, ale uratowaliśmy Barçę. Klub nie jest jednak zdrowy pod względem finansowym, potrzeba sporo oszczędności i dyscypliny, jest jeszcze dużo pracy do wykonania”, przyznał. Ocenił: „Barça będzie zdrowa za pięć lat. W sezonie 2024/2025 będziemy na odpowiednim poziomie”. Na temat strat z powodu gry na Montjuïc powiedział, że nie przekroczą one 100 mln euro.
Romeu bronił też decyzji o aktywowaniu dźwigni finansowych: „Musieliśmy szukać punktu równowagi, który był bardzo słaby, ale musieliśmy być odważni”. Podziękował socios za zaufanie i żałował, że zarząd nie mógł wyjaśnić wszystkich szczegółów negocjacji, ale powiedział, że zostaną one przedstawione na zgromadzeniu socios compromisarios, które odbędzie się 9 października. Romeu nic nie wie na temat tego, czy Piqué chciał wykupić część praw do Barça Studios.
Romeu mówił też o Sixth Street, które nabyło 25% praw telewizyjnych: „Sixth Street bierze na siebie całe ryzyko, ponieważ prawami zarządza La Liga. Przekazujesz prawa niezależnie od tego, jaka będzie przyszłość, dobra czy zła, ale ograniczyliśmy zyski tego funduszu, aby opcja odkupienia praw za 25 lat mogła zostać przyspieszona”.
Eduard Romeu przyznał także, że jeśli będzie taka potrzeba, klub będzie mógł pozyskać kogoś zimą: „Jest pewien margines, ale latem wykonaliśmy bardzo duży wysiłek. Jeśli będzie potrzebne jakieś wzmocnienie, będziemy musieli to przeanalizować”.